Myjnie oblężone, samochody znów pokrył żółty pył. Tym razem sprawca nie pochodzi z dalekiej Afryki [FILM]

Myjnie oblężone, samochody znów pokrył żółty pył. Tym razem sprawca nie pochodzi z dalekiej Afryki [FILM]

Nasze samochody, okna, huśtawki i przedmioty, które znajdują się poza domem znów pokrył żółto-zielony pył. W kilka godzin po umyciu, pojazdy wyglądają jak przed myciem. Czy winowajcą jest pył z Sahary, który w ubiegłym miesiącu dotarł do nas z największej pustyni świata, łącząc się z chmurami frontu atmosferycznego? Nie. Tym razem sprawcą jest… nasza sąsiadka. 

Sosna – bo własnie o niej mowa corocznie pyli między majem, a połową czerwca. Jak podają specjaliści z serwisu TwojaPogoda.pl, w tym sezonie pylenie jest znacznie intensywniejsze niż zazwyczaj, ponieważ mieliśmy wiele bardzo ciepłych, suchych i słonecznych dni. Jednak najważniejszym zjawiskiem, które „pomogło” w osadzaniu się pyłków sosny był bardzo słaby wiatr.

– Dzięki temu żółto-zielony pyłek na kwiatostanach sosny zaczął się gromadzić i nie był na bieżąco przez wiatr uwalniany . Od kilku dni wieje mocniej, chwilami w porywach do 40-50 km/h, a to wystarczy, aby wiatr solidnie potrząsał gałązkami sosny i uwalniał duże ilości pyłku, który następnie osadzają się m.in. na samochodach – wyjaśniją specjaliści serwisu meteorologicznego.

Jeśli zostawimy swoje samochody pod drzewami, to możemy się spodziewać, że zostaną one pokryte najgrubszą warstwą pyłu. Po deszczu będziemy mogli go także oberwować na kałużach.

Fot. Kinga Nikiel-Bielak

 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama