Milena jest w stanie śpiączki. Rodzeństwo prosi o pomoc

Milena jest w stanie śpiączki. Rodzeństwo prosi o pomoc

Ułamki sekund, opóźniony refleks kierowcy, jedna zła decyzja mogą sprawić, że ludzkie życie zgaśnie, albo zmieni się w koszmarny sen. 20-letnia Milena z Limanowej była pasażerką samochodu, który zawiózł ją na granicę życia i śmierci. Doszło do wypadku. Ratownikom wezwanym na miejsce drogowego dramatu udało się ocalić życie młodej kobiety, ale obrażenia mózgu okazały się bardzo poważne. Diagnoza jaką postawiono na Oddziale Anastezjologii i Intenswnej Terapii tarnowskiego szpitala im św. Łukasza zawiera się w czterech słowach: rozlany uraz mózgu, śpiączka. Rodzeństwo młodej limanowianki chce wykorzystać każdą szansę na ratowanie Mileny. Jej siostra – Iwona prosi o pomoc w zebraniu funduszy niezbędnych na terapię w ośrodku wybudzeniowym.

Nasze dzieci uwielbiają ciocię Milenę, bo zawsze ma dla nich dużo serca i cierpliwości, poświęca im całą swoją uwagę. Od kilku tygodni nie wiemy co im mówić… Przez trzy tygodnie rodzina w bezsilności i strachu czekała na kolejne wiadomości. Gdy już nadchodziły, nie dawały nadziei. Następujące po sobie w ciągu kilku dni informacje – że przestała samodzielnie oddychać, że kolejny tomograf nie wykazał poprawy – że tak naprawdę pozostaje nam tylko czekać i liczyć się z każdym możliwym scenariuszem… W efekcie, każde nadchodzące połączenie i dźwięk telefonu powodowały lęk przed najgorszą z możliwych informacji – baliśmy się usłyszeć, że Milena nie wygrała tej pierwszej i najważniejszej bitwy – o przeżycie. Po prawie trzech tygodniach siostra stała się wydolna oddechowo…” – pisze Iwona Michalik.

Kolejnym wyzwaniem okazało się wybudzenie dziewczyny ze śpiączki. Warunkiem poprawy jest intensywna rehabilitacja neurologiczna wdrożona jak najszybciej po urazie. Problem w tym, że możliwości korzystania z usług ośrodków w ramach NFZ są ograniczone. Aby pacjent mógł zostać skierowany na refundowaną terapię wybudzeniową, musi otrzymać odpowiednio wysoką punktację w skali Glasgow wedle której – na postawie oceny kontaktu słownego, wzrokowego i reakcji ruchowych ocenia się poziom przytomności osoby chorej. Kolejnym problemen są kolejki. W olsztyńskiej klinice „Budzik” kolejka oczekujących na przyjęcie liczy kilkaset osób.

Aktualnie siostra nie spełnia wymogów według skali Glasgow, zaś w terminie najbliższych 14 dni szpital ma prawo podjąć decyzję o wypisie, pozostawiając rodzinę samą sobie. By móc ją wybudzić i kiedykolwiek z nią porozmawiać potrzebujemy ogromnych środków. Koszt miesięcznego pobytu w ośrodkach wybudzeniowych w zależności od stanu pacjenta waha się między 20.000 zł a 25.000 zł. Nie możemy pozwolić, aby heroiczna walka siostry i najtrudniejsze chwile w życiu rodziny zostały zmarnowane. Walczymy nie o to, by Milena pozostała z nami w stanie wegetatywnym, ale o to, by wróciła do nas jako świadoma osoba. O to, by mogła dalej marzyć i mieć plany, by nasze dzieci znowu mogły radośnie podskakiwać na wieść, że przyjeżdża ciocia. Walczymy o to, by nasi rodzice, dla których jest to szczególnie ciężki czas, mogli wieczorem położyć się spać wiedząc, że Milena jest pod odpowiednią, dającą nadzieję opieką – tłumaczy starsza siostra dziewczyny.

Bliscy proszą o pomoc w zebraniu funduszy potrzebnych na opłacenie terapii wybudzeniowej będącej najważniejszą nadzieją na poprawę stanu Mileny jeśli nie uda się zdobyć refundacji NFZ.

Jeśli NFZ zrefunduje choć część kosztów terapii – pieniądze będą potrzebne na kolejne miesiące, a być może i lata rehabilitacji.

– Jesteście naszą jedyną nadzieją. Bez Was nasza siostra na zawsze pozostanie uwięziona w swoim ciele i w swojej głowie. Prosimy o każdą pomoc – zarówno finansową, jak również pod postacią udostępnienia apelu. Liczy się dosłownie każda złotówka i każda forma pomocy – prosi rodzeństwo Mileny.

Pieniądze można wpłacać za pośrednictwem portalu finansowania społecznościowego: TUTAJ

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama