Dwa dni temu, publikowaliśmy na naszych łamach informację o osadzeniu w zakładzie karnym „Szalonego Drużbę”. Na naszą skrzynkę spływały zapytania, które wiązały postać osadzonego z zespołem Magik Band. Sprawę postanowiliśmy zbadać u źródła. Jakie stanowisko w tej sprawie przedstawia Łukasz Mikulski, lider zespołu Magik Band?
Przypomnijmy. W dniu 19 czerwca w miejscowości Piątkowa, Policja zatrzymała 41-letniego mężczyznę („Szalonego Drużbę”). Został doprowadzony do zakładu karnego celem odbycia kary pozbawienia wolności. Pisaliśmy o tym – TUTAJ. W związku z pojawiającymi się insynuacjami, redakcja portalu DTS24 nawiązała kontakt z Łukaszem Mikulskim, celem odniesienia się do zarzutów w kierunku zespołu. Lider muzycznego bandu wyraża jasne stanowisko w sprawie.
– My jako zespół Magik Band nie mamy wpływu na to, co się wydarzyło. Jesteśmy osobną firmą a „Szalony Drużba” jest osobną firmą. Faktem jest, że ludzie często chcieli nas mieć na swoich weselach w duecie. Stąd też pojawialiśmy się wspólnie podczas weselnych uroczystości. Chcę podkreślić, że „Szalony Drużba” był związany z ludźmi osobnymi umowami. My osobnymi. W chwili obecnej zmagamy się z problemami, które polegają na tym, że ludzie do mnie dzwonią i są zmartwieni, że na ich weselu nas nie będzie. A to nieprawda. My będziemy. Odbija nam się rykoszetem. To złe rozumowanie, bo raz jeszcze podkreślam, że my jesteśmy osobną firmą. Wyrok „Szalonego Drużby” nie ma nic wspólnego z naszymi weselami i muzyką. To są jego prywatne sprawy, w żaden sposób nie związane z nami – wyraża jasno w rozmowie z naszym portalem Łukasz Mikulski z zespołu Magik Band.
