Podczas kiedy jeszcze niedźwiedzie ani myślą budzić się z zimowego snu, w świecie sądeckiej piłki powoli pojawiają się pierwsze przebiśniegi. Drużyny rozpoczynają treningi, a piłkarscy sędziowie starają się powiększyć swoje grono.

Koniec stycznia to tradycyjnie czas na wyłowienie ze środowiska piłkarskiego tych perełek, które oprócz kopania piłki widzą swoją przyszłość „w dmuchaniu w gwizdek”.

Dotychczasowi zawodnicy (czynni lub bierni), kibice czy nawet działacze mogą wziąć udział w kursie sędziowskim. W Nowym Sączu jest on organizowany przez tutejszą Komisje Sędziowską.

Jak pokazuje ubiegłoroczny przykład, zainteresowanie kursem jest ogromne i zamiast wędki na łów trzeba będzie zabrać olbrzymią rybacką sieć.

Śmiałkowie, którzy zdecydują się spróbować – najpierw przejść kurs, a następie zdać egzamin – już wiosną będą obsadzani w roli sędziów próbnych, na mecze lokalnych grup młodzieżowych. To dla wielu początek pięknej, choć – wszyscy wiemy, że niełatwej – przygody. Na pewno bycie sędzią to prestiż, ale i olbrzymia odpowiedzialność. To także pasja, która na zawsze odmieni spojrzenie na naszą piękną, kopaną dyscyplinę sportu.

Kurs startuje w ostatni piątek stycznia, a szczegółowe informacje można zdobyć na stronie sedziowiens.pl

tekst przygotowany przez Komisję Sędziowską w Nowym Sączu

ilustracja: sedziowiens.pl