Michał zmarł w dzień urodzin swojej najstarszej córki. Pozostawił żonę i trójkę dzieci w żałobie. Miał dobrych przyjaciół, którzy w obliczu tragedii, chcą pomóc wdowie i jej dzieciom. Zbiórka trwa już tylko do wtorku… (15 sierpnia).
-Michał miał dwa marzenia. Pierwsze, to wybudować drewniany dom w górach i tam cieszyć się z żoną dziećmi i wnukami. Tego marzenia już nigdy nie spełni. Miał też drugie: chciał aby jego dziewczyny były szczęśliwe, w każdym znaczeniu tego słowa. Wierzymy, że życie przygotowało dla nich jeszcze wiele pięknych momentów. Tego chciałby najbardziej dla nich ich Tata i Mąż – mówią znajomi Michała Pomietło.
Śmierć zabrała go nagle
– Dziewczynki były całym światem Michała. Jego dumą, największą miłością i sensem życia. Marzył o tym, żeby pokazać im cały świat i żeby wychować je na mądre i dobre kobiety. Pracował ciężko, aby niczego im nie brakowało, żeby każda z nich miała swój pokój i rzeczy, o których marzą dziewczynki w ich wieku – zaznaczają przyjaciele.
W 2022 roku Michał Pomietło przeżył podczas pracy udar. Starał się o rentę rehabilitacyjną jednak urzędnicy odmówili, uzasadniając, że mężczyzna jest wystarczająco zdrowy aby pracować… Nic czuł się na siłach. Role w rodzinie Michała odwróciły się. Jego żona rozpoczęła pracę, a mężczyzna, przy pomocy córek, starał zajmować się domem. Ten stan rzeczy nie potrwał długo. 10 lipca w dniu urodzin najstarszej z córek Michał Pomietło zmarł.
Pomoc
Jak podkreślają znajomi Michała, jego żona nie skarży się na to co ją spotkało. Stara się żyć dalej. Przyjaciele rodzinny postanowili ją wesprzeć. Nie są w stanie zwrócić jej męża, ale mogą pomóc rodzinie finansowo gdyż koszty wychowania trzech dorastających córek są olbrzymie.
Zbiórka trwa do 15 sierpnia 2023 r.
Więcej informacji oraz link do zbiórki znajdują się TUTAJ.
