Podczas wyburzania starego mostu w Kurowie odnaleziono tajemniczy obiekt. Sprawę zbadało Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne Sądecczyzny, które na zlecenie Małopolskiego Konserwatora Zabytków z Krakowa przeprowadza ewidencję reliktów II wojny światowej. 

Od kilku tygodni trwa rozbiórka starego mostu, który powstał w 1943 roku. Mierzy on 407,6 metrów, a jego szerokość stanowi zaledwie 7,5 metra, z czego jezdnia – 6 m. Wcześniej, przed II wojną światową, przeprawa przez Dunajec w Kurowie była drewniana. Spłonęła ona w 1939 roku. W 1943 r., podczas okupacji, zbudowano most drogowy, który właśnie jest wyburzany. Rozbiórką zajmuje się polsko-węgierskie konsorcjum firm Banimex. Firma wybudowała nową przeprawę za blisko 190 milionów i w ramach inwestycji zobowiązała się również zlikwidować stary most.

– Podczas rozbiórki dostaliśmy informację, że znaleziono jakiś obiekt w moście. Zbadaliśmy go. Mógł to być schron dla inżynierów, którzy w latach czterdziestych budowali most i chronili się w nim przed atakiem. Mogło to być również miejsce przygotowane po to, by w razie ataku wroga z drugiej strony rzeki, Niemcy mogli podłożyć tam ładunki wybuchowe i wysadzić most (red. komora minerska) – wyjaśnia w rozmowie z naszą redakcją prezes Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Sądecczyzny Stanisław Postułka.

Obiekt znajdował się 80 centymetrów pod powierzchnią drogi, na początku przeprawy, jadąc od strony Krakowa. Ma on około 5 metrów długości, 1.25 m szerokości i 2 metry wysokości. Przyczółek przy którym ,,schron”, czy też komora minerska się znajduje nie zostanie wyburzony, gdyż jak zapowiedziała wcześniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie, na pierwszym przyczółku od strony Brzeska powstanie platforma widokowa, o czym pisaliśmy Tutaj.

Fot. Stanisław Postułka