Kuba, nie tak miało być… Wspomnienia o Jakubie Bocheńskim

Kuba, nie tak miało być… Wspomnienia o Jakubie Bocheńskim

– Kuba, nie tak miało być. Nie tak się umawialiśmy… – mówią z żalem jego przyjaciele. Swoje 30-urodziny świętowałby 25 października z rodziną i najbliższymi. Odszedł wcześniej. Ludzie z Nowego Sącza i okolic pamiętają go jako społecznika. Nie szczędził nikomu pomocy, troski, życzliwości i uwagi. Bez względu na porę dnia… Zawsze odbierał telefon. Kiedy nie mógł rozmawiać, oddzwaniał. Nikogo nie lekceważył. Tym razem telefon milczał, skrzynka poczty głosowej zapełniona. Cisza niepodobna do Jakuba Bocheńskiego. „Nie czekajcie, ja nie wrócę, nie spieszcie się, ja poczekam”…

Jakub zaginął 22 września.  Kiedy trwały jego poszukiwania, na rodzinę spadł kolejny cios – zmarł chrzestny ojciec Kuby – Edward Bocheński, muzyk, miłośnik i znawca kultury Lachów Sądeckich, wieloletni instruktor Zespołu Regionalnego Przyszowianie. Poszukiwania Jakuba trwały przez ponad 20 dni. Jego ciało zostało odnaleziono 13 października w pustostanie na prywatnej posesji przy ul. Portowej w Krakowie, nieopodal miejsca, w którym tydzień wcześniej znaleziono jego samochód. Do dzisiaj śledczy nie ustalili daty śmierci, dlatego nie ma jej także na nagrobku.

– Dzień przed zaginięciem rozmawiałam z Kubą. Pisaliśmy do siebie. Następnego dnia (…)

Całość przeczytasz w najnowszym DTS dostępnym bezpłatnie pod linkiem:

Reklama