Krynica-Zdrój. To był wyścig z czasem. Musieli szybko wyciągnąć ranną, bo z opla wydobywało się coraz więcej dymu

Krynica-Zdrój. To był wyścig z czasem. Musieli szybko wyciągnąć ranną, bo z opla wydobywało się coraz więcej dymu

Krynica-Zdrój, Opel Astra, wypadek, 58-latka

To był prawdziwy wyścig z czasem. Strażacy musieli szybko wydobyć poszkodowaną 58-latkę z samochodu, bo z minuty na minutę pojawiały się coraz większe kłęby dymu. Nie było chwili do stracenia.

Do zdarzenia doszło piątkowym popołudniem (27 maja) około godziny 14.20 w Krynicy-Zdroju. Na ulicy Sądeckiej samochód osobowy marki Opel Astra wypadł z drogi i uderzył w przepust. W chwili przybycia na miejsce zastępu straży, pojazd znajdował się na prawym boku. W środku siedziała ranna 58-latka. Spod maski wydobywała się niewielka ilość dymu. Osoby postronne, do momentu przybycia służb ratunkowych, wspierały poszkodowaną psychicznie oraz stabilizowały jej głowę.

Początkowo strażacy z JRG w Krynicy Zdroju oraz OSP Mochnaczka Wyżna chcieli odciąć dach i wyciągnąć kobietę na desce ortopedyczną do tyłu. Przygotowali narzędzie hydrauliczne, podali prąd piany i proszek gaśniczy w miejsce wydostawania się dymu. To jednak nie pomogło. Kłęby dymu były coraz większe. Dodatkowo dym zaczął wydobywać się w kabinie z otworów wentylacyjnych. Nie było chwili do stracenia. Ratownicy musieli szybko ewakuować 58-latkę. Wydobyli ją z rozbitego samochodu metodą wielu rąk przez drzwi od strony kierowcy. Poszkodowaną przełożyli na nosze typu deska i przekazali przybyłemu w tym czasie Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

,,Równocześnie prowadzono działania gaśnicze. Z uwagi na pożar ukryty, który miał miejsce pod deską rozdzielczą, konieczna była rozbiórka elementów deski rozdzielczej przy pomocy narzędzi burzących. Na czas działań ruchem drogowym kierowano w sposób wahadłowy. Osoba poszkodowana została zabrana do szpitala. Pojazd po dogaszeniu został sprawdzony za pomocą kamery termowizyjnej. Po przestawieniu samochodów pożarniczych udrożniono ruch w obu kierunkach. Działania strażaków trwały tylko godzinę” – czytamy w komunikacie strażaków zamieszczonym na oficjalnej stronie PSP w Nowym Sączu.

Czytaj także: Muszyna. Drzewo runęło na samochód, którym podróżowali obywatele Ukrainy.

Fot. PSP w Nowym Sączu

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama