Anna zaraziła się na weselu w Grybowie. Mąż Marty złapał koronawirusa na słynnym weselu w Nawojowej. Aleksandra – od kolegi z pracy. Trzy historie, które łączy wspólny mianownik: besilność i bezradność.

Marta Michalik z mężem brała udział w słynnym weselu w Nawojowej. Kilka dni później jej mąż poczuł się trochę osłabiony i rozbity, ale ponieważ wieczór wcześniej siedział dłużej na zewnątrz, pomyśleli, że to przeziębienie. Później dowiedzieli się, że na weselu była osoba zarażona koronawirusem. W tym samym czasie mąż pani Marty stracił smak i węch. Już przeczuwali, co to może znaczyć. I rzeczywiście, jego test dał wynik pozytywny. Został objęty izolacją domową. Pani Marta również została przebadana, ale w jej przypadku wynik był ujemny. Ponieważ mieszka z zakażonym mężem, trafiła na kwarantannę. Do małżonków dołączyła siostra męża, także uczestniczka fatalnego wesela, również ze stwierdzonym wynikiem pozytywnym. I być może ta historia byłaby jak wiele podobnych, ale… ich izolacja trwa od 25 czerwca i nikt nie jest w stanie powiedzieć, co będzie dalej.

– Kolejny, szósty już test męża dał nadal wynik pozytywny. Mąż czuje się dobrze, ale ta sytuacja jest niepokojąca – opowiada pani Marta. Chcieliby skonsultować się z lekarzem. Tu jednak „odbijają się od drzwi”, które krótko można określić jako sztywne procedury i brak możliwości uzyskania informacji.

Równocześnie pani Marta, której test był negatywny, po sześciu tygodniach przebywania z dwiema zarażonymi osobami, chciałaby się przebadać. Niestety i tu zderza się z odgórnymi wytycznymi, bo jak się dowiedziała, takie prawo do ponownego testu jej nie przysługuje.

Ze swoimi problemami i wątpliwościami Michalikowie zostali pozostawieni sami sobie. O ile do sanepidu gorlickiego mogą się dodzwonić, to już kontakt z (…)

To tylko fragment tekstu. Całość przeczytasz bezpłatnie w najnowszym wydaniu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”. Jednym kliknięciem pobierz numer za darmo. Dobrej lektury: https://www.dts24.pl/download/189390/