Kibice Sandecji i czytelnicy portalu DTS. Debaty nie będzie. Przy okazji „spadajcie na drzewo” (felieton)

Kibice Sandecji i czytelnicy portalu DTS. Debaty nie będzie. Przy okazji „spadajcie na drzewo” (felieton)

Drodzy kibice klubu Sandecja. Kilka komunikatów i zagadnień dla Was. Komunikat pierwszy: nie będzie „odpolitycznienia” tematu Waszego ukochanego klubu. Pozostajecie łakomym kąskiem politycznym i lada moment świat polityki będzie się „zabijał” o Wasze głosy. Zagadnienie drugie: póki co, mamy prawo podejrzewać, że macie „spadać na drzewo” –  poniżej wyjaśnimy dlaczego. Komunikat trzeci: ogólna atmosfera wokół klubu jest fatalna, zakrawa o ogólnopolskie pośmiewisko i ten stan rzeczy nie zostanie zastopowany. Dlaczego? Bo nikt na to nie reaguje i nie zareaguje. Na naszą skrzynkę mailową wpłynęło zapytanie o zachowanie właściciela konsorcjum budującego stadion. Mieliśmy je zadać w razie pomyślnego głosowania radnych w sprawie debaty. Ale debaty nie będzie – tak zdecydowała większość Rady Miasta. Tym samym pytanie leci do kosza. Odpowiedzi szukajcie w kosmosie.

Szopki ciąg dalszy
Zaczynamy od spraw podstawowych. Wykonawca nowego stadionu nie ma zamiaru się zatrzymywać. Niedawno przekazał „Gazecie Krakowskiej” zdjęcia z „grilla” odpalonego w pobliżu budowanego obiektu. Ogólnopolski portal goal.pl nazwał je „zdjęciem roku w polskiej piłce”. To nie wymaga komentarza. To, co się dzieje przy budowie obiektu jest gorsze niż stand-up najgorszego stand-upera. Dla wyjaśnienia: dobrze, że powstaje nowy stadion. Nareszcie. Należy się. Co więcej, będzie naprawdę piękny. To powód do dumy. W Nowym Sączu wreszcie będzie coś, co inne miasta mają od lat. Nastanie normalność. Lepiej późno niż wcale. Aby nie było, że Nowy Sącz jest ostatnim miastem, który latami odwlekał budowę stadionu, podajemy teraz inne miasta z Ekstraklasy i I ligi, które swoich nowych obiektów do tej pory nie mają: Poznań (Warta), Radom, Mielec, Niepołomice, Rzeszów, Głogów, Częstochowa (Skra), Chojnice. Precyzując. Piękna to sprawa, że Sandecja będzie mieć stadion na miarę Ekstraklasy. Jedno ale! Okoliczności, atmosfera, niedopowiedzenia, tajemnice, kabaret – to epitety, których ta budowa już się nie wyzbędzie. Była jeszcze szansa, aby podczas debaty poruszyć ten temat. Może zwyczajnie poprosić kogoś z miasta, aby porozumiał się z wykonawcą, by ten zaprzestał wygłupów. Debaty nie będzie, prośby nie będzie. Zapomnijmy o reakcji ratowania wizerunku w tym zakresie. Zatem zostaje nam bycie hitem „internetów” (nie pierwszy raz) zdjęcie poniżej:

DTS-sie, „spadajcie na drzewo”? Czytelnicy, mieszkańcy „spadajcie na drzewo”?
Reprezentacja portalu DTS24 chciała na tę debatę iść. Mieliśmy dużo pytań własnych. Na przykład takich: kto jest odpowiedzialny za kontakt z mediami w sprawach Sandecji. W samym klubie i w tematach sportowych – sprawa jest jasna. Sandecja ma osobę odpowiedzialną za kontakt z mediami. Jest nią Sebastian Stanek (notabene bardzo dobry dziennikarz, którego znam od pierwszych lat dziennikarskiej pracy. To dobry chłopak, właściwa osoba na właściwym miejscu). Można na niego liczyć. Jeśli są pytania o sytuację kadrową, kontuzje, przebieg przygotowań drużyny – Sebastian „rzecznikuje”. Należytą funkcję w klubie sprawuje także prezes Miłosz Jańczyk. Pracuje mocno a do tego daje Sandecji coś najważniejszego – DNA. Nawoływania o jego zwolnienie są niedorzeczne. Pytanie jest jednak inne. Kto z Ratusza (miasto – właściciel klubu) jest odpowiedzialny za kontakt z mediami? Ostatnio pisaliśmy w DTS24 o tymczasowej zmianie siedziby klubu, która jest pokłosiem budowy obiektu i konieczności przeprowadzki. Konkrety w tej sprawie chcieliśmy przekazać kibicom i mieszkańcom. Ich znaczna część śledzi nasz portal. Ustaliliśmy, że osobą, która powinna się wypowiedzieć na ten temat jest Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza. Zadzwoniliśmy. Odebrał. Padła z naszej strony prośba o wypowiedź w sprawie tymczasowej przeprowadzki. Wiceprezydent przekazał, że nie ma czasu rozmawiać (szanujemy, mimo, że była to rozmowa na czas nie dłuższy niż minuta). Poprosił o telefon za godzinę. Pierwsze połączenie miało miejsce o godzinie 12:46. Zadzwoniliśmy więc ponownie (na prośbę wiceprezydenta) o godz. 13.50. Nie odebrał. Nie oddzwonił do dziś. Czy mamy prawo rozumieć takie zachowanie jako „DTS-sie spadajcie na drzewo”? Owszem, mamy prawo. Tyle tylko, że my jesteśmy łącznikiem pomiędzy rozmówcą a mieszkańcem / czytelnikiem. Zatem co mamy przekazać naszym odbiorcom? Że mają „spadać na drzewo”? No to przekazujemy.

Finanse Sandecji – zero zastrzeżeń
Radny Józef Hojnor, który wyszedł z inicjatywą dialogu o Sandecji, sformułował 15 zagadnień, które chciał poruszyć podczas debaty. Część z nich dotyczyła finansowania Sandecji. Tak – można byłoby o tym porozmawiać. Dlaczego nie? Czy dialog komuś kiedyś zaszkodził? Inna sprawa, że skoro miasto podjęło się bycia właścicielem klubu – musi na klub łożyć. To zrozumiałe. Dlatego niewłaściwym jest kierowanie jakichkolwiek zarzutów do miasta, że inwestuje w Sandecję. Powinno to robić. Co więcej, z kibicowskiego punktu widzenia powinno inwestować możliwie jak najwięcej. Teraz przekazano kolejne 2,5 miliona złotych. I dobrze. Klub potrzebuje pieniędzy. Brawo za decyzję. Dopóki do Sandecji nie przyjdzie pożądany inwestor, fundusze musi przekazywać miasto. I chwała mu za to, że tak czyni. Nie mamy zastrzeżeń. Przepychanki o kwoty przekazywane Sandecji to polityczne gierki. Te nas nie interesują. Jedno ale! W czym był problem, aby nowosądeczanie o to finansowanie mogli zapytać podczas debaty? W końcu to z ich podatków klub jest utrzymywany.

A to szok. Siła z zaświatów przejęła mikrofon
Sesja rady miasta. Radny Józef Hojnor wstaje, zabiera głos. Ale mówi tylko do siebie i do osób na sali. Bo mieszkańcy już jego propozycji wysłuchać nie mogą. Akurat na te trzy minuty mikrofon przestaje działać. Przypadek? Może siły nadprzyrodzone… Jak nie idzie, to nie idzie. Jakiś „Yeti” miał kaprys i zagłuszył radnego Hojnora – wieloletniego kibica Sandecji, który podjął próbę reakcji. Jeździ na bodaj każdy mecz Sandecji. Rozmawia z ludźmi. Naszła go refleksja, aby w obliczu tak niefortunnych okoliczności – zarówno sportowych jak i wizerunkowych – zainicjować debatę, która oczyściłaby atmosferę. Ale ten „Yeti”… Akurat na te trzy minuty postanowił wyłączyć głos. Wybitnie kapryśny gagatek.

Radny Artur Czernecki zwycięzcą. Jest za debatą i przeciwko niej
Wniosek radnego Hojnora o debatę na temat Sandecji był podczas sesji poddawany głosowaniu dwa razy. Za pierwszym razem nie zyskał akceptacji. Brakło jednego głosu. Nieobecni byli radny Krzysztof Dyrek oraz radna Barbara Jurowicz. Wynik głosowania: 10 głosów „za” i 10 głosów „przeciw”. Przy pierwszej próbie, radny Artur Czernecki był za debatą. Wyniki poniżej:

Przez problemy techniczne głosowanie powtórzono. Na sali pojawił się także nieobecny wcześniej radny Krzysztof Dyrek, który był za debatą. Tym samym wydawało się, że zgoda na rozmowę o Sandecji jest formalnością. Co takiego stało się wtedy z decyzją radnego Artura Czerneckiego? W drugim głosowaniu był już przeciwny debacie. Wynik głosowania: 10 głosów „za” i 11 głosów „przeciw”. Jakby to zaśpiewała Rihanna? „Polityka, polityka, polityka bum”. Wyniki poniżej:

Kibicu Sandecji – nie martw się, Orlen nadchodzi
Sesja rady miasta dała odpowiedź na najważniejszą wątpliwość: Sandecja nie zostanie „odpolityczniona”. Miasto nie pozwala na ogólnodostępną debatę. Nie będzie reakcji. Nie będzie dialogu. Nie będzie wspólnych dyskusji i burzy mózgów, które mogłyby przynieść same korzyści. Tą najważniejszą korzyścią miało być wyciszenie wszelkich problemów wokół klubu, stonowanie ich, ratunek wizerunkowy. Nic z tego. Sandecja zostaje tematem walki politycznej a środowisko kibiców jest kąskiem na zbliżające się wielkimi krokami wybory.

Faktem jest, że najlepszą możliwą rzeczą jaka może się stać, to pojawienie się dużego inwestora, który odciąży miasto od łożenia na Sandecję. To nie ulega wątpliwości. Walka o takiego inwestora nie jest sprawą łatwą. Ale oto cudów ciąg dalszy. Wieść niesie, że do Nowego Sącza nadciąga Orlen. Prawdziwy hit. Orlen, który nie bawi się w sponsorowanie klubów II-ligowych. Orlen, który łoży wielkie pieniądze na polski sport. Inwestuje w lekkoatletów, w Reprezentację, rodzimą Wisłę Płock czy Roberta Kubicę. Ten sam Orlen zagości teraz w II lidze piłkarskiej, aby łożyć na Sandecję. Jeśli to się stanie, będą to wyjątkowe okoliczności. Sandecja rozpocznie sezon w II lidze i z potężnym logiem na koszulkach zacznie wygrywać mecz za meczem. Jedno ale! Z racji, że będzie to pokłosie inicjatywy pana Ryszarda Terleckiego, który ponoć ma być numerem 1 na liście PIS w naszym okręgu – trzeba będzie poprzeć go w wyborach. Nie po to jeden z lokalnych portali już się „zorlenił”. Oto jesteśmy świadkami publikacji za publikacją o dokonaniach Ryszarda Terleckiego w naszym regionie, przy jednoczesnym atakowaniu marszałka Kozłowskiego i wszystkich, których popiera. Marszałek Kozłowski to ta sama partia co Ryszard Terlecki, ale nieformalnie – inna frakcja. Musicie więc zagłosować.

Ps. A nie. Jednak nie będzie loga Orlenu na koszulkach Sandecji przed wyborami. Najpierw drogi kibicu Sandecji –  zagłosuj. Ewentualne profity potem. Bo Twój klub to polityczna pożywka numer jeden!

Fot: Adrian Maraś

Reklama