Dawid Szufryn narzeka na uraz stawu kolanowego, którego nabawił się w ostatnim meczu ligowym w ub. roku przeciwko GKS Katowice (0:0). Z tego względu nie wybrał się z kolegami z drużyny do Cetniewa na obóz przygotowawczy.
Kapitan Sandecji poddaje się obecnie zabiegom radioterapii.
– Jestem dobrej myśli, ale nie będę ukrywał, że ten uraz nie jest dokuczliwy, bo jest – mówi nam popularny „Ciufa”, który najpierw przeszedł zabieg, a teraz walczy z powikłaniami.
– Nie mogę pracować na 100 procent. W poprzednim tygodniu chciałem przełamać ból, ćwiczyłem na pełnych obrotach, ale nic to nie dało – opowiada doświadczony obrońca, który w bieżącej kampanii ligowej zanotował 18 meczów (wszystkie w pierwszym składzie).
Czytaj również: Grupa piłkarzy może odejść z Sandecji. Prezes potwierdza
– Najbliższe kilkanaście dni pokaże, czy ból puści. Przede mną sześć dni radioterapii stawu kolanowego. Jutro rano mam kolejną sesję – przyznaje nasz rozmówca.
32-latek żałuje, że nie pojechał z kolegami do Cetniewa.
– Szkoda i to wielka, ale w takiej sytuacji moja podróż tam byłaby bezcelowa.
Odwiedź konto autora na Twitterze!
Źródło: Własne
Fot. R.Szurek