Jak sądeczanin Mariusz Hamiga Norwegię winem zawojował

Jak sądeczanin Mariusz Hamiga Norwegię winem zawojował

Druga pod względem wielkości norweska winnica jest prowadzona przez Polaka, sądeczanina Mariusza Hamigę. To zdanie budzi w Was wątpliwości? Że w zimnej Norwegii uprawia się winorośl? Że norweskie wina produkuje człowiek z Nowego Sącza? Zaraz rozwiejemy wszelkie obiekcje.

Norwegia i winorośl nie idą w parze? Wcale tak nie jest!

– Generalnie wina dzielimy na czerwone i białe. Czerwone winogrona potrzebują bardzo długiego okresu wegetacyjnego i naświetlenia. Inaczej jest w przypadku win białych, które wytwarza się poprzez fermentację soku z białych winogron. W ich przypadku ważne jest, aby poziom cukru nie był wysoki, tak by uzyskać wina lekkie, owocowe o niższej zawartości alkoholu. Ponieważ od kilku lat w Europie mamy ocieplenie klimatu, strefa uprawy białych win coraz częściej przenosi się na północ. Na południu grona mają za dużo cukru, ciężko więc wyprodukować z nich lekkie wina wytrawne – tłumaczy Mariusz Hamiga.

Jak wyjaśnia, w Norwegach drzemie romantyzm, a do tego uwielbiają oni podróże, zwłaszcza na południe Europy. Chcą mieć namiastkę tej romantycznej Europy u siebie, coraz chętniej zakładają winnice. Nie mając wiedzy i doświadczenia, co wynika z braku tradycji winiarskiej, sprowadzają do siebie specjalistów od uprawy i winifikacji.

Pierwsza wątpliwość została zatem rozwiana! W Norwegii z powodzeniem uprawia się winorośle. Powoli zbliżamy się też do rozwiania drugiego znaku zapytania. Ale zanim do tego dojdziemy, cofniemy się o kilkanaście lat.

  Cały tekst przeczytasz w najnowszym DTS – bezpłatnie pod linkiem:  

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama