Groził, że wysadzi CPR. Chwilę później zapukali do jego drzwi policjanci, był pijany

Groził, że wysadzi CPR. Chwilę później zapukali do jego drzwi policjanci, był pijany

policja

52-latek z gminy Bobowa zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie i poinformował, że wysadzi budynek. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. 

Do zdarzenia doszlo 27 grudnia około godziny 20.00. Dyżurny gorlickiej jednostki otrzymał informację o osobie, która telefonicznie, dzwoniąc na numer alarmowy 112, groziła wysadzeniem siedziby Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie.

– Natychmiast do miejsca, skąd mogło być wykonywane połączenie, udali się policjanci z posterunku policji w Łużnej. W określonej lokalizacji zastali 52 – letniego mieszkańca gminy Bobowa, który był pod wpływem alkoholu.  Mężczyzna, będący właścicielem telefonu, z którego było wykonywane połączenie na numer alarmowy 112, został zatrzymany i osadzony w Komendzie Powiatowej Policji w Gorlicach, a jego telefon zabezpieczony – relacjonuje asp. szt. Gustaw Janas, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

52-latek będzie odpowiadał z art. 224a kodeksu karnego, który dotyczy fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, za co grożą kary od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Funkcjonariusz przypomina, że anonimowy telefon o podłożeniu ładunku wybuchowego uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku.

– Każda tego rodzaju informacja jest natychmiast bardzo dokładnie sprawdzana przez służby. Należy pamiętać o tym, że sprawcy tego typu zdarzeń nie mogą czuć się bezkarni. Oprócz odpowiedzialności karnej sprawca fałszywego alarmu może zostać pociągnięty do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb ratunkowych – dodaje asp. szt. Gustaw Janas, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Czytaj także: Grupa Sącz Bikers jest w Warszawie. Wykonany motocykl K750 trafił na rzecz WOŚP…

Fot. Polska Policja 

Reklama