Utonęło dziecko i mężczyzna, który próbował je ratować. Sądeccy nurkowie brali udział w dramatycznej akcji

Utonęło dziecko i mężczyzna, który próbował je ratować. Sądeccy nurkowie brali udział w dramatycznej akcji

Trzech nurków z sądeckiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu brało wczoraj udział w dramatycznej akcji ratunkowej na rzece Wisłoka w Jaśle (woj. podkarpackie). 11-latka zniknęła nagle pod taflą wody, a na jej ratunek rzucił się 39-letni mężczyzna. Niestety, oboje utonęli.

– O godzinie 16:59 Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle otrzymało zgłoszenie, że w rzece Wisłoce przy moście na ulicy Mickiewicza znajduje się dziecko, któremu na pomoc wskoczył mężczyzna. Na miejsce zadysponowano sześć zastępów PSP oraz OSP wraz z łodzią, oraz grupy płetwonurków z Sanoka, Przemyśla, Nowego Sącza i Tarnowa – informuje w rozmowie z nami bryg. Wacław Pasterczyk, Rzecznik Prasowy KP PSP Jasło.

Ratownicy natychmiast przystąpili do przeszukiwania rzeki. O godzinie 17:47 strażakom udało się odnaleźć mężczyznę. Został wyciągnięty na brzeg przez jednego z płetwonurków i natychmiast poddany reanimacji. Niestety, o 18:28 lekarz stwierdził zgon.

Dziewczynkę wyciągnięto na brzeg o 19:16. Ją również próbowano reanimować, jednak o 19:36 stwierdzono zgon dziecka.

Na miejscu działało pogotowie ratunkowe, policja i prokurator. Jak udało się nam dowiedzieć, w akcji uczestniczyło trzech nurków z Nowego Sącza.

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy policji z Jasła wynika, że mężczyzna nie był spokrewniony z 11-latką, jednak to pod jego opieką przebywała nad rzeką wraz z trójką innych dzieci.

Wczoraj w całej Polsce utonęło aż 10 osób. Do podobnego dramatu doszło też w środę na popularnym kąpielisku ,,Chorwacja” w Jurkowie, gdzie zginęła 18-letnia mieszkanka powiatu limanowskiego, o czym pisaliśmy TUTAJ.

fot. ilustr. arch. PSP Nowy Sącz

Reklama