Minął Dzień Wszystkich Świętych, czyli dzień uwielbienia Boga za tych wszystkich ludzi, którzy osiągnęli stan zbawienia. Nadchodzi Dzień Zaduszny, czyli czas wspomnienia tych którzy odeszli… W tym roku oba listopadowe świąteczne dni są inne niż kiedykolwiek. Zamknięte, puste cmentarze, ale widać, że ktoś tu jednak był, bo kwiatów i zniczy na grobach nie brakuje.
Dotąd wieczorem nad każdym właściwie cmentarzem widniała kolorowa łuna od tysięcy palących się zniczy. W tym roku nawet duża nekropolia przy ul. Śniadeckich łuny w niebo nie poniosła.
Ale sądeczanie licznie podchodzili pod cmentarne mury by choć spojrzeć na groby bliskich. Inni zapalali znicze i wystawiali je na balkony.
Jeszcze inni – choć nie mogli zanieść kwiatów na groby bliskich kupowali chryzantemy i wystawiali przed dom, często ze światełkiem, które symbolizuje pamięć i modlitwę.
Wszyscy Święci mają niejeden powód do dumy z tych, którzy dopiero do świętości kroczą…