Rozmowa z Jackiem Lelkiem burmistrzem Starego Sącza

– Stary Sącz kojarzył się dotychczas z miastem historycznym, dumnymi zabytkami, świętą Kingą i Janem Pawłem II. Tymczasem trochę niepostrzeżenie staje się miejscem przyjaznym dla biznesu.
– Jesteśmy dumni z naszej historii i to dziedzictwo zawsze będzie trzonem, wokół którego chcemy budować naszą markę, rozpoznawalność, przyciągać turystów. Cieszę się, że Stary Sącz jest przez coraz więcej osób postrzegany jako dobre miejsce do robienia biznesu. Czy stało się to niepostrzeżenie? Dla obserwatorów z zewnątrz zapewne tak. Ale to był i jest proces rozciągnięty na wiele lat. Od pomysłu do realizacji inwestycji mija czasem 7-8 lat. Cała strategia rozwoju jest podporządkowana temu, by Stary Sącz i cała gmina były atrakcyjne i żyło się tu jak najbardziej komfortowo. Stąd inwestycje w ochronę środowiska, atrakcje turystyczne, infrastrukturę, również tę dedykowaną przedsiębiorcom, ścieżki rowerowe, wydarzenia kulturalne. Na atrakcyjność miejsca składa się wiele czynników. Samo dziedzictwo kulturowe, jakkolwiek bardzo ważne już dzisiaj nie wystarcza. Cały więc zespół czynników wpływa na decyzję: kupuję tu dom, działkę, czy otwieram biznes.

– Transportowy gigant firma Batim miała swoją siedzibę w Starym Sączu od lat, ale niewiele osób wie, że w mieście produkowane są m.in. ekrany kinowe. Ekran to już firma o zasięgu światowym.
– To dowód, że (…)

To tylko fragment rozmowy. Całość przeczytasz bezpłatnie w najnowszym numerze „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” (wydanie dostępne pod linkiem:)