Człowiek z Nowego Sącza zatrzymał inflację!

Człowiek z Nowego Sącza zatrzymał inflację!

Człowiek z Nowego Sącza zatrzymał inflację!

W czasach kiedy ekonomiści z całego świata głowią się, jak poradzić sobie z rekordową od dekad inflacją, skromny antykwariusz z Nowego Sącza pokazał prosty sposób, co zrobić, by pieniądze, które trzymamy w skarpecie nie traciły dramatycznie na wartości. Nie euro, nie dolary, ale grosze praskie i dukaty najlepiej trzymają wartość. Pół tysiąca lat mija, a legendarny pieniądz trzyma się dzielnie. Kto w XVI wieku zaopatrzył się w tę walutę, ten zrobił dobry interes.

– Grosz praski, zwany też groszem grubym, bo ważył 3,78 grama, został wprowadzony do obiegu w 1300 roku przez Wacława II, skądinąd założyciela Nowego Sącza – opowiada sądecki antykwariusz Adam Orzechowski. – Przez kolejnych 250 lat moneta ta niemal nie traciła na wartości. Grosza bili Czesi na bazie zasobów srebra z Kutnej Hory. Myśmy pokłady srebra odkryli w Olkuszu, ale dużo później, więc Kazimierz Wielki bił własną monetę, czyli grosz krakowski. Kto ma w skarbonce grosz praski, ten dobrze ulokował. Taka moneta w dobrym stanie warta jest dzisiaj około tysiąc złotych.

Inną walutą odporną na światowe zawirowania historyczne i gospodarcze był, a w zasadzie jest nadal, bo bity jest do dzisiaj, dukat.

– Dukaty – o wadze 3,49 grama złota wzorowane na momentach z Florencji – zawsze był dobrą lokatą. To jedyna waluta, która przetrwała od XIII wieku do dzisiaj – mówi Adam Orzechowski. – Obecnie bity jest okazjonalnie w Austrii z popiersiem najjaśniejszego pana i datą 1915 oraz w królestwie Niderlandów. Za dukata można dzisiaj uzyskać podobną cenę jak za grosza praskiego, czyli ok. tysiąc złotych. Inną ciekawą monetą był talar. Z marki czystego srebra czyli 280 gram bito 10 sztuk tej monety.

Grosz i dukat były przez wieki najbardziej odporne na dewaluację, ponieważ to był pieniądz kruszcowy, a złoto i srebro są podstawą wartości. Oczywiście złote i srebrne monety również były narażone na inflację, o czym w pewnym momencie przekonali się Hiszpanie. Hiszpania zbankrutowała, bo cierpiała na… nadmiar złota przywożonego z Ameryki Południowej. Bito zbyt wiele monet, a nadmiar pieniądza na rynku nikomu nie służy i wcześniej czy później zawsze doprowadza do kłopotów.
Dzisiejszy pieniądz papierowy to zupełnie inna historia. Papieru każdy drukuje ile chce, a potem budzimy się z inflacyjnym problemem. Kiedyś każda moneta miała swoje zabezpieczenie w kruszcu, z którego była wykonana. Dzisiaj coraz częściej pieniądza nie bierzemy do ręki, bo transakcji dokonujemy kartą płatniczą albo internetowym przelewem. Ale to już zupełnie inna historia.

Przeczytaj również: Ryszard Florek Ambasadorem Młodego Pokolenia RP

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama