Kilka dni temu informowaliśmy o wypadku, do którego doszło podczas pikniku lotniczego w Bielsku Białej. Podczas startu rozbił się tam samolot RWD 5, który na co dzień stacjonuje w Aeroklubie w Łososinie Dolnej.

Samolot nie wrócił do Łososiny. Runął w zarośla 

Skąd nazwa: RWD dla przedwojennej konstrukcji maszyny?

Trzy litery to skrót od nazwisk Rogalski – Wigura – Drzewiecki. To oni byli konstruktorami tego niezwykłego samolotu. Samoloty RWD-5 używane były w licznych krajowych i zagranicznych imprezach sportowych. Osiągały świetne wyniki.

„W marcu 1933 oblatano specjalny jednomiejscowy wariant RWD-5. W miejscu tylnej kabiny, w której zlikwidowano okna, zainstalowany był dodatkowy zbiornik paliwa o pojemności 300 l, a w skrzydłach dwa dalsze zbiorniki po 113 l, zwiększając ogólną pojemność zbiorników do 752 l. Na takim samolocie Stanisław Skarżyński odbył między 27 kwietnia a 24 czerwca 1933 lot o długości 17 885 km na trasie z Warszawy do Rio de Janeiro. W dniu 8 maja 1933 odbył przelot bez lądowania nad Południowym Atlantykiem, z Saint Louis w Senegalu do Maceio w Brazylii. Przelot trwał 20 godzin 30 minut, z czego 17 godzin 15 minut nad oceanem. Wynikiem 3582 km ustanowił międzynarodowy rekord odległości w klasie samolotów turystycznych o masie własnej do 450 kg. Samolot RWD-5bis powrócił przez ocean statkiem. Po rekordowym locie przebudowano go na dwumiejscowy, usuwając zbiorniki dodatkowe. Został on w 1939 zagarnięty przez wojska radzieckie” – źródło: Wikipedia

Dane techniczne RWD-5
– rozpiętość – 10,2 m
– długość – 7,2 m
– wysokość – 2,05 m
– powierzchnia nośna 15,5 m²
– masa własna – 430-460 kg
– całkowita – 760 kg
– silnik – 4-cylindrowy rzędowy Cirrus Hermes IIB o mocy maks. 130 KM
– prędkość maksymalna – 202 km
– przelotowa – 170 km/h
– minimalna – 75 km/h
– prędkość wznoszenia – 4,6 m/s
– pułap – 4700 m
– zasięg – 1080 km
– przelotowe zużycie paliwa – 22 l/h

Lot tym samolotem to niezwykłe przeżycie. Jest niewielki, w kabinie ciasno… Dorodny człowiek ma problem by się usadowić w fotelu. Jednak wszystkie te niedogodności znikają w powietrzu, kiedy niczym ważka leci się nad ziemią. Miejmy nadzieję, że samolot uda się odbudować, bo jest co podziwiać, nie tylko w powietrzu.