Przed dzisiejszym meczem Sandecji z GKS Bełchatów (godz. 17) rozmawiamy z pomocnikiem „Biało-czarnych” Adrianem Dankiem.
Sandecja ma na koncie dwa zwycięstwa i trzy porażki. Taki bilans Was satysfakcjonuje, czy jest jednak odwrotnie?
Na pewno odczuwamy ten niedosyt, nie może być inaczej…
Czytaj również: GLINIK NA ZERO Z OKOCIMSKIM. POLICJA PILNOWAŁA KIBICÓW [ZOBACZ ZDJĘCIA]
W ostatniej kolejce przegraliście na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn 0:1.
W tym meczu mieliśmy swoje okazje na gole, ale ich nie wykorzystaliśmy. Prowadziliśmy grę, praktycznie przez cały czas. Niestety, stracony na początku meczu gol (w 7. minucie – przyp. red.) spowodował, że przeciwnik mocno się cofnął. Nam zabrakło tego wyrównującego trafienia, po którym moglibyśmy pójść za ciosem…
Dziś zagracie na własnym boisku z wiceliderem, GKS Bełchatów. To goście są faworytem tego starcia.
Wiadomo, że nasza pozycja w tabeli nie jest dla nas ani dla naszych kibiców zadowalająca, ale trzeba też pamiętać o tym, iż jest to dopiero początek sezonu. Wiem jednak, że mamy mocny zespół, który zasługuje na wyższą lokatę w tabeli. Wiadomo również, że sami musimy razem zapracować na efekty w postaci punktów. Dziś przy Kilińskiego damy z siebie wszystko i zagramy o komplet „oczek”. Rywal jest mocny, jak każdy w tej lidze.
Odwiedź konto autora na Twitterze
Fot. R.Szurek