Limanowianka Julia Niemiec poprowadziła program „Polki”

Limanowianka Julia Niemiec poprowadziła program „Polki”

Julia Niemiec, Polki

W styczniu branżowe pismo „Press” poinformowało, że bracia Tomasz i Marek Sekielscy wystartowali z Sekielski Brothers Studio, w którym m.in. swój debiutancki program „Polki” poprowadzą studentki dziennikarstwa Julia Niemiec i Anna Korytowska. Pierwsza z nich to… limanowianka, obecnie świeżo upieczona absolwentka dziennikarstwa i medioznawstwa Uniwersytetu Warszawskiego, a autorski program „Polki” właśnie został sfinalizowany.

Jak Julia trafiła do braci Sekielskich?

– Tu pewnie pasowałoby opowiedzieć historię o długich staraniach, tysiącach telefonów, e-maili. Ale nic z tych rzeczy. Razem z Anią wymyśliłyśmy projekt pod hasłem „Polki”. Chciałyśmy pokazać kobiety, zwykłe i niezwykłe zarazem, nieraz wykluczone, zmuszone do zmierzenia się z trudnymi wyborami. Przez pół roku szukałyśmy bohaterek, które będziemy chciały zaprosić do programu – wspomina Julia.

Dziewczyny wysłały do braci Sekielskich konspekt projektu, po czym… zostały zaproszone do współpracy. Po pierwszej rozmowie okazało się, że mają podobny sposób patrzenia na świat i podejście do dziennikarstwa.

– Dla mnie ważna była kwestia merytoryczna, ale też etyczna rozmów – przyznaje Julia. – Chciałam oddać naszym rozmówczyniom głos, bez ich oceniania, bez popularnego we współczesnych mediach atakowania czy szukania taniej sensacji. Bohaterki naszych programów miały się czuć u nas bezpieczne. To pewnie niemodne, ale preferowałam tradycyjne dziennikarstwo, które pokazano mi na studiach.

Czy się udało? Widać, że tak. Rozmówczynie najwyraźniej dobrze się w programie czują, otwierają się, by mówić o rzeczach trudnych bez skrępowania. Rozmowy są spokojne, bez natarczywości, ale z rzeczywistym wsłuchaniem się w to, co bohaterki mają do powiedzenia.

– Pewnie dlatego, że rzeczywiście chciałyśmy je wysłuchać. Przyznaję, że kluczowe było pierwszych 10 minut, potem widać było, że emocje odpuszczają, nasze rozmówczynie oswajają się z kamerą, z sytuacją, nabierają zaufania. Może pomocne było także to, że prowadziłyśmy program we dwie, więc nasze rozmówczynie w pewien sposób miały wybór, zawsze z którąś z nas łapały kontakt, wspólną energię – opowiada Julia.

Bez tabu i bez oceniania

Prowadzące program same dobierały i zapraszały kobiety, które brały w nim udział, choć pierwotna lista ulegała modyfikacjom. Okazało się, że nazwisko Sekielscy jedne drzwi otwiera, ale inne zamyka.

– Przykładowo wywiadu odmówiła nam (…)

Reklama