Kazimierz Pazgan zostawił świat lepszym, niż go zastał

Kazimierz Pazgan zostawił świat lepszym, niż go zastał

Jeśli Nowy Sącz nazywany jest w Polsce miastem przedsiębiorców i ludzi zaradnych, to Kazimierz Pazgan był ojcem sądeckiej przedsiębiorczości i zaradności. To właśnie Pazgan swoim przykładem zachęcił setki i tysiące sądeczan do zakładania własnych firm. Był pierwszym odważnym, który ponad 40 lat temu nie bał się rozpoczynać pracy na własny rachunek.

Dzisiaj (26 czerwca) w Kamionce Wielkiej setki osób towarzyszyły śp. Kazimierzowi Pazganowi w jego ostatniej drodze na miejscowy cmentarz, gdzie – jak podkreślił ktoś z grona Jego najbliższych przyjaciół – spoczął w swojej ukochanej ziemi. Tym sposobem wykonał się symboliczny testament wieloletniego prezesa Konspolu, który przed laty powiedział: „Odwiedziłem ponad sto krajów na świecie, ale nigdzie nie jest tak pięknie jak w Kamionce”.

I Kamionka Wielka pięknie zmarłemu za tę miłość podziękowała. Ks. Stanisław Ruchała, proboszcz tamtejszej parafii powiedział:

Kazimierz Pazgan miał wielkie marzenie. Chciał, by ziemia, z której pochodził była lepsza. Wierzył, że świat może być lepiej zorganizowany i ten lepszy świat postanowił budować na kamienistej ziemi w Kamionce Wielkiej. Bardzo mu zależało, by ludzie mieli tu lepsze warunki do życia. Dla Sądecczyzny i dla Polski pozostanie symbolem wielkich przemian gospodarczych nowych czasów, w których miał znaczący udział. Dla nas pozostanie w pamięci przede wszystkim duszą sąsiedzkiej wspólnoty na Węgrzynówce. Nigdzie tak pięknie nie śpiewano kolęd jak na Węgrzynówce, a śp. Kazimierz śpiewał najgłośniej. Nie można dziś nie przypomnieć, że życie wielu ludzi dzięki takiemu sąsiadowi stawało się inne, lepsze. Kazimierz Pazgan wszystkich ludzi nazywał swoimi przyjaciółmi. Kiedyś powiedział do mnie: „Jeśli ksiądz zna kogoś, kto potrzebuje pomocy, to proszę mi o tym powiedzieć”. To symboliczne, ale urnę z prochami zmarłego Kazimierza witały dzisiaj dzwony, które sam kiedyś dla naszego kościoła ufundował.

Lista podziękowań i dokonań dla lokalnej społeczności była długa, ale można ją streścić jednym zdaniem: nic się w Kamionce Wielkiej przez wiele ostatnich lat nie wydarzyło bez udziału i wsparcia twórcy Konspolu. Anna Popiela przemawiająca w imieniu najbliższych sąsiadów nie kryła, iż Kazimierz Pazgan m.in. wspierał kształcenie ich dzieci, organizował wyjazdy zagraniczne:

O nasze dzieci troszczył się jak o własne, traktował nas wszystkich jak rodzinę. Kazimierzu, dziękujemy Ci za wszystko. Będziemy za Tobą tęsknić, byłeś nam jak brat.

Maria Rusiniak, wieloletnia dyrektorka miejscowej szkoły, a prywatnie koleżanka z klasy Kazimierza Pazgana podkreśliła, że był on mistrzem w wielu dziedzinach, ale przede wszystkim mistrzem wielkich marzeń i planów, mistrzem realizacji przedsięwzięć niemożliwych do zrealizowania oraz mistrzem otwarcia na drugiego człowieka.

Ale zmarłemu Kazimierzowi Pazganowi dziękowała nie tylko lokalna społeczność. Andrzej Arendarski, były minister gospodarki i wieloletni prezes Krajowej Izby Gospodarczej 71 lat życia byłego prezesa Konspolu i honorowego obywatela Nowego Sącza podsumował tak:

Kazimierz Pazgan zostawił świat lepszym niż go zastał. Na długo zanim wynaleziono modne dzisiaj określenie: społeczna odpowiedzialność biznesu, on ją realizował w praktyce. Nie tylko w Kamionce, na co przykładów w tym miejscu mogliśmy usłyszeć dzisiaj bardzo wiele. I jeszcze jedno – zjeździłem cały świat, ale takiego zjawiska jak dom Pazganów nie widziałem nigdzie indziej. Setki i tysiące ludzi, którzy o każdej porze spotykali się tam z życzliwym przyjęciem. I obojętne czy byli to premierzy, ministrowie, prezesi największych firm, czy szeregowi pracownicy Konspolu, którzy szukali u swojego szefa rady i wsparcia. Pozostanie dla mnie wielką zagadką, jak jeden człowiek ograniczony w czasie, bo przecież jego doba trwała tyle samo co innych ludzi, mógł zrobić tak wiele.

A to, czego dokonał Kazimierz Pazgan, Ryszard Florek, założyciel i prezes firmy Fakro zamknął w jednym, wymownym zdaniu:

Kazimierz Pazgan swoją odwagą na trwałe zmienił oblicze Nowego Sącza!K

Kazimierz Pazgan zmarł w wyniku wieloletniej choroby kardiologicznej. Przed laty przebył cztery zawały serca i udar. Do swoich zdrowotnych perypetii podchodził z charakterystycznym dystansem. W jednym z wywiadów zapytany o reakcję na wiadomość o przyznaniu mu tytułu Honorowego Obywatela Nowego Sącza powiedział:

Prędzej bym się spodziewał piątego zawału. Czy zasłużyłem na taki tytuł? Wszyscy ludzie, którzy mieszkają w Nowym Sączu są jego honorowymi obywatelami.

Wojciech Molendowicz

Reklama