Znów grasuje złodziej uli. W Wołowcu zaginęły cztery pszczele rodziny. Jest nagroda za wskazanie ,,porywacza”

Znów grasuje złodziej uli. W Wołowcu zaginęły cztery pszczele rodziny. Jest nagroda za wskazanie ,,porywacza”

Bartłomiej Bolek z Sękowej, który prowadzi gospodarstwo pszczelarskie pod skrzydłami 77-letniego ojca Tadeusza, wyznaczył trzy tysiące złotych nagrody dla osoby, która wskaże złodzieja uli. W nocy z 26 na 27 maja ktoś dokonał kradzieży czterech uli wraz z rodzinami pszczelimi z jego pasieki w Wołowcu. Właściciel jest pewien, że po łup intruz podjechał samochodem terenowym.

– Jesteśmy w stu procentach przekonani, że kradzieży dokonano tamtej nocy. Dzień wcześniej byliśmy w Wołowcu i zastaliśmy cały stan pasieki, a dzień później brakowało już czterech uli. Pasieka znajduje się z dala od innych, pod lasem, przy drodze bocznej. Są tam świeżo utworzone rodzinki wraz z młodą matką – tłumaczy 40-letni Bartłomiej Bolek.

Pszczelarz z Sękowej jest pewien, że złodziej podjechał samochodem terenowym, gdyż ule znajdują się pod górką, a tego dnia było mokro, padał deszcz i nie było żadnej możliwości, aby podjechać zwykłą „osobówką”. Ma nadzieję, że ktoś zwrócił uwagę na poruszający się w tamtym rejonie pojazd. Właściciel pasieki przyznaje, iż w swoim życiu został już okradziony pięć razy, a pomoc policji w tym zakresie na nic się zdała, dlatego teraz rozpoczął poszukiwania złodzieja na własną rękę. Każdy, kto go wskaże, otrzyma nagrodę pieniężną.

– Zapewniam pełną anonimowość – podkreśla właściciel pasieki.

Tradycja rodzinna 

Bartłomiej Bolek od lat trudni się pszczelarstwem, jest to już tradycja rodzinna przekazywana z pokolenia na pokolenie.

– Pszczelarstwem zajmował się mój dziadek. Mój tata Tadeusz również kontynuował tradycję odkąd ukończył 16. rok życia, a teraz ja z tego żyję – wylicza.

Jak dodaje, pszczele rodziny ma m.in.: w Małastowie, Sękowej i Wołowcu. Rozgoryczony  ubolewa, iż ludzie nie zdają sobie sprawy, ile jest pracy przy pszczołach i jak bardzo trzeba o nie dbać.

– Wszyscy myślą, że jedyną pracą, jest zebranie miodu i tyle, a tak nie jest. Dbamy o pszczoły i nigdy nie zdarzyło się, aby owady padły – przyznaje.

W przeszłości został okradziony kilkukrotnie, a łupem padły m.in. ule, które znajdowały się w Gładyszowie.

– Później przez kilka lat był spokój, teraz znów złodzieje zaczęli grasować – stwierdza.

Pasieka w Wołowcu jest jedną z kilku należących do rodziny Bolków. Pod lasem na każdym ze specjalnie przygotowanych stanowisk znajdują się po cztery ule umiejscowione jeden obok drugiego i już na pierwszy rzut oka widać, iż z każdej grupki brakuje po jednym.

Właściciel podkreśla, iż w tamtym rejonie szczególnie w niedzielę przewija się sporo ,,obserwatorów”, ale wyklucza, aby zwykły laik zdołał w nocy dokonać kradzieży. Przecież nikt, kto nie ma wiedzy i obycia z pszczołami, nie odważy się zbliżyć do ula, a tym bardziej ukraść go wraz z owadami. Sądzi, iż złodziejem może być amator, który posiada jedynie kilka uli i kieruje się głównie chciwością i chęcią zysku.

– Owszem w sezonie skorzysta z pracy pszczół i otrzyma drogocenny miód, ale w zimie nie będzie nawet potrafił owadów odpowiednio zabezpieczyć i je straci. Na pewno nie był to pszczelarz z naszego środowiska, który posiada więcej uli i zajmuje się tym profesjonalnie, bo tacy mają dosyć problemów ze swoimi pszczołami i nie ryzykowaliby sprowadzeniem nowych owadów – kwituje Bartłomiej Bolek.

Właściciel pasieki ma zamiar zainstalować foto pułapki w swoich pasiekach, aby przyłapać intruza na gorącym uczynku.

Ryszard Dargiewicz, prezes Koła Pszczelarzy w Grybowie należącego do Karpackiego Związku Pszczelarzy w Nowym Sączu zaznacza, iż w powiecie nowosądeckim w tym roku nie odnotowano przypadku kradzieży uli, jednak takie przypadki zdarzają się w powiecie gorlickim.

– Trzeba o tym mówić i nagłaśniać. My zawsze zgłaszamy sprawę na policję, która szuka złodziei – podkreśla.

Każdy, kto posiada informacje na temat kradzieży uli w Wołowcu, proszony jest o kontakt telefoniczny pod nr: 663 445 763 lub mailowy na adres: [email protected]

Prosimy o udostępnienie apelu.

Fot. Bartłomiej Bolek 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama