Jedni są zachwyceni, przychodzą sobie zrobić zdjęcia nocą na tle napisu będącego wyznaniem miłości dla miasta. Innym świetlna dekoracja nie przypadła do gustu.
– Napis jak napis. A jego treść? Niby kto ma kochać Nowy Sącz? Mieszkańcy? Ci, co tu tutaj żyją, takie mają właśnie uczucia do swojego grodu. Mnie się wydaje, że sam napis: „Nowy Sącz” – byłby wystarczający. Ale dlaczego to kosztowało aż tyle i po co ta kamera? – zastanawiał się Leszek z Chełmca.
– Nam się bardzo podoba. Napis widać już z daleka. Wieczorem i nocą bardzo rozświetla tę część wjazdu do miasta – mówili Magda i Andrzej z Nowego Sącza.
– Mnie ten napis wkurza. W dzień, dojeżdżając do ronda nie widać go, jest zbyt nisko. W nocy jest lepiej. Ale w mieście są ważniejsze rzeczy do zrobienia – dodał Zbyszek z Nowego Sącza.