Wspomnienie o zmarłej nauczycielce Annie Siwik

Wspomnienie o zmarłej nauczycielce Annie Siwik

ilustracyjne

Sądeczanka, nauczycielka, magister pedagogiki. Inteligentna, pracowita, o dużej wrażliwości i empatii – tak zapamiętali Ją zgromadzeni na pogrzebie Anny Siwik nauczyciele-członkowie ZNP.

Działalności związkowej poświęciła 30 lat swojego życia. Pełniła kierownicze funkcje w ówczesnych strukturach Związku Nauczycielstwa Polskiego: ognisku, Międzyzakładowej Organizacji Związkowej, Oddziale Powiatowym i Okręgu. Związana była kolejno ze szkołami w Janczowej, Siedlcach i SP nr 2 w Nowym Sączu, skąd została oddelegowana do pracy związkowej. Reprezentując naszych członków na krajowych zjazdach delegatów w Warszawie, szybko zdobyła zaufanie gremium. Konsekwentnie wybierana do władz centralnych -Prezydium i Zarządu Głównego ZNP przez 20 lat miała także wpływ na ogólnopolskie działania organizacji. W roku 1982 została dyrektorem Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej, z której w 1988 odeszła na emeryturę. Na częściach etatu pracowała jeszcze jako pedagog w Poradni Wychowawczo-Zawodowej oraz wykładowca w SN i ODN.

W każdym miejscu swojego działania pozostawiła konkretny wkład w osiągnięcia placówki oraz dobrą pamięć o sobie.

Byłam nią oczarowana – mówi Jasia, przyjaciółka od czasów siedleckich. – Przyszłam z innego terenu, nikogo tu nie znałam, czułam się zagubiona. To ona natychmiast się mną zajęła, wprowadziła w obowiązki i wciągnęła w towarzyskie układy. Jej czar osobisty działał na wszystkich, którzy się z nią stykali. Była skromna, bardzo prawdziwa i była cudownym człowiekiem. Wszystko co robiła, było na bardzo wysokim poziomie.

Sądeccy nauczyciele znali jej wkład w podniesienie prestiżu i rozwój sądeckiej, wojewódzkiej i ogólnopolskiej organizacji związkowej. Dzięki Jej staraniom powstał Klub Nauczyciela, działała kasa zapomogowo-pożyczkowa, oddział miał do dyspozycji autobus wycieczkowy Ikarus. Przy związku powstała orkiestra, która obsługiwała bale, reprezentowała też Nowy Sącz na przeglądach krajowych. Działały sekcje plastyków, fotografików, zespoły recytatorskie, sekcja sportowa. Rodziny nauczycielskie mogły uczestniczyć w letnich i zimowych spartakiadach, dla nauczycielskich dzieci został uruchomiony kurs przygotowawczy na wyższe studia.

Mimo że nie należała do partii, potrafiła pozyskać dla związku przychylność władz administracyjnych i politycznych, co w efekcie przyniosło nam wiele korzyści. Jej systematyczne zabiegi o poprawę warunków mieszkaniowych nauczycieli i pracowników oświaty owocowały przydziałem działek budowlanych, mieszkań z puli prezydenta i wojewody, a przede wszystkim wybudowaniem bloku nauczycielskiego, w którym mieszkania otrzymało 65 rodzin. Rozwiązywała także wiele osobistych problemów członków, wykorzystując również swoje uprawnienia radnej w Miejskiej i Wojewódzkiej Radzie Narodowej. Odegrała istotną rolę w odzyskaniu przez Zarząd Główny ZNP Domu Wczasowego w Piwnicznej i sanatorium w Zakopanem. Opracowała wiele dokumentów programowych związku, była organizatorem struktur w chwili powstania województwa Nowy Sącz.

Zawsze znajdywała czas, by być między ludźmi, wysłuchać skarg i postulatów. Jeździła na konferencje rejonowe i zebrania szkolne, informując o ważnych przedsięwzięciach oświatowych i związkowych. Zapoznawała pracowników z prawami pracowniczymi i proponowała rozwiązania na wypadek ich łamania. Nigdy nie odmówiła pomocy tym, którzy się do niej zwracali, niezależnie czy byli czy nie członkami ZNP.

W emeryckim okresie życia  najważniejsza jednak była dla niej się rodzina. Pomagała córce z mężem, potem ich dzieciom Tomkowi, Gosi, Oli. Narodziny prawnuka były dla niej wielkim szczęściem. Lucyna, jedna z sąsiadek, mówi z podziwem o jej oddaniu najbliższym:

Rodzice pracowali w szpitalach w Krynicy i Gorlicach, ale mogli być spokojni o swoje pociechy. Gotowała im, odprowadzała do szkoły i na place zabaw. O każdym mówiła z taką miłością, że było jasne, że stanowią sens jej życia. O narodzinach prawnuka mówiła z dumą, emanowała szczęściem. Była niezwykła w tej uczuciowej sielance.

Dla mojego pokolenia zmarła Anna Siwik była i pozostanie wzorem skutecznego działacza i wspaniałego człowieka. Z niepokojem obserwujemy, że młodzi aktywiści i członkowie nie wykazują chęci pamiętania o zasługach poprzedników. I to im chcę przypomnieć słowa Jana Długosza: „Znajomość historii czynów dokonanych w kraju i poza granicami jest uważana przez ludzi mądrych za (…) nauczycielkę życia”.

O dokonaniach Zmarłej warto wiedzieć, bo wiele można się z nich nauczyć.

Śp. Anna Siwik zmarła 7 lipca br., pogrzeb odbył się 9 lipca.
Irena Cepielik

Reklama