Wracał przez las, poślizgnął się i spadł do strumienia. Odnaleźli go po kilku godzinach

Wracał przez las, poślizgnął się i spadł do strumienia. Odnaleźli go po kilku godzinach

70-latek poszedł do sąsiedniej miejscowości na zakupy. Idąc przez las poślizgnął się i spadł ze skarpy do strumienia. Spędził tam kilka godzin. Informacja o zaginięciu staruszka dotarła do gorlickiej Policji wczoraj pół godziny po północy. Rodzina zgłosiła, że ich krewny wyszedł na zakupy wieczorem i nadal nie wrócił.

– Dyżurny natychmiast na miejsce skierował patrol, który po zebraniu informacji od rodziny wraz z kilkoma sąsiadami pojechał do sąsiedniej miejscowości, do której miał udać się zaginiony. Po przybyciu na miejsce policjanci wraz z sąsiadami udali się pieszo leśną drogą, po prawdopodobnej trasie przemieszczania się zaginionego – relacjonuje asp. sztab. Grzegorz Szczepanek z KPP Gorlice.

Jeden z funkcjonariuszy przemierzywszy około kilometr w głąb lasu, zauważył w świetle latarki siedzącego w potoku mężczyznę. Okazało się, że 70-latek nie mógł się wydostać spod skarpy. Policjanci pomogli mu wyjść i doprowadzili go do karetki pogotowia, która czekała na skraju lasu. Mężczyzna na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń i nie wymagał hospitalizacji. Po wszystkim policjanci odwieźli go do rodziny.

Fot. pixabay

Reklama