Termin urlopu – kto decyduje

Termin urlopu – kto decyduje

Zbliża się sezon wakacyjnego odpoczynku. Choć w tym roku, podobnie jak w roku ubiegłym, wyjazdy zagraniczne mogą nie być jego stałym punktem, to jednak nieodparcie kojarzy się on z okresem urlopowym. Chęć pracowników skorzystania z urlopu wypoczynkowego, obowiązek pracodawcy co do jego udzielenia, ale także konieczność zapewnienia ciągłości funkcjonowania firmy, powodują ścieranie się interesów pracowników i pracodawców przy ustalaniu terminów wolnego. Kto ma więcej do powiedzenia – pracodawca czy pracownik? Sprawa nie jest taka oczywista.

W praktyce przyjęło się, że bez zgody pracownika, pracodawca nie może wysłać go na „przymusowy” urlop, bo nie spełniałby on swoich funkcji. Nie do końca jednak tak jest. Nie jest też tak, że pracodawca ma obowiązek udzielania pracownikowi urlopu wtedy, kiedy on sobie tego zażyczy. Pracodawca ma obowiązek udzielać pracownikom urlop w każdym roku kalendarzowym. Dlatego pierwszym podstawowym błędem jest myślenie, że urlop może być odłożony i wykorzystany w przyszłości albo zamieniony na ekwiwalent pieniężny. Warto pamiętać, że po 3 latach urlop niewykorzystany ulega przedawnieniu. Z punktu widzenia Kodeksu pracy urlop ma być wykorzystywany w naturze i to w każdym roku. To jest pierwsza i podstawowa zasada.

Urlop wypoczynkowy powinien być udzielany zgodnie z planem urlopów. Ale plan urlopu w takim kształcie, w jakim określają go przepisy kodeksu pracy, sporządza się tylko wtedy, kiedy u pracodawcy działają związki zawodowe. Obejmują one zatem mniejszą część pracodawców w Polsce. Jeśli związków zawodowych nie ma, albo jeśli są, ale wyrażą na to zgodę, to planu urlopów nie sporządza się. Wówczas pracodawca ustala terminy urlopu „po porozumieniu” z pracownikiem. „Porozumienie” nie oznacza jednak, że to pracownik decyduje o terminie swojego wolnego. Pogląd o tym, że pracownik może się na termin urlopu nie zgodzić i przez to uniemożliwić pracodawcy udzielenia mu urlopu jest błędny, choć dość powszechny. To pracodawca zarządza zakładem pracy, organizuje pracę wszystkich pracowników i udziela urlopów, co zresztą jest jego obowiązkiem zagrożonym karą grzywny. Jeśli wymagają tego obiektywne okoliczności zapewnienia funkcjonowania zakładu pracy, pracodawca ma możliwość wysłania pracownika na urlop nawet w innym terminie niż pracownik by chciał. Co więcej, pracodawca może nawet pracownika z urlopu odwołać i zażądać jego powrotu do pracy.

Problemem jest oczywiście to, aby pracodawca nie nadużywał swoich uprawnień i żeby faktycznie podejmował próby porozumienia się z pracownikiem, a nie tylko symulował dobrą wolę. Ale tu już wchodzimy w nadużycie prawa przez pracodawcę, które nie podlega ochronie. W każdej sytuacji ustalania terminu urlopu wypoczynkowego trzeba zatem indywidualnie ocenić, czyje interesy w danej sytuacji przeważają.

Partnerem merytorycznym działu Prawo dla biznesu jest kancelaria 

fot. pixabay

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama