W starosądeckim Zespole Szkół uczczono pamięć tragicznie zmarłego pedagoga Bogdana Zajdla. Niezwykle sympatyczny i lubiany przez uczniów nauczyciel informatyki zmarł jesienią 2015 roku na skutek obrażeń poniesionych w wypadku samochodowym.
Dyrektor szkoły Grzegorz Skalski nie ukrywa, że organizowana w tym roku VI edycja Memoriału im. Bogdana Zajdla w tenisie stołowym to szczera chęć upamiętnienia wspaniałego człowieka. Impreza odbyła się w miniony weekend.
– Tradycją stało się organizowanie w starosądeckim Zespole Szkół Memoriału im. Bogdana Zajdla w tenisie stołowym kobiet i mężczyzn, jak również Turnieju Samorządowców o Tarczę Herbową Starego Sącza. Organizując ten Memoriał chcemy przypomnieć i upamiętnić osobę Bogdana Zajdla, tragicznie zmarłego nauczyciela naszej szkoły pedagoga, kolegi, przyjaciela młodzieży, wielkiego miłośnika sportu. Ponadto udział w zawodach jest okazją do aktywnego spędzenia wolnego czasu, podnoszenia umiejętności sportowych jak również popularyzacji tenisa stołowego jako dyscypliny sportowej. W tegorocznej VI edycji Memoriału chcieliśmy także wyrazić solidarność z narodem ukraińskim, a zwłaszcza z uczniami z Ukrainy należącymi do społeczności naszej szkoły. Stąd też udział w zawodach ucznia klasy I, kształcącego się w zawodzie technik programista – mówi dyrektor ZS w Starym Sączu Grzegorz Skalski.
Rywalizacja tenisa stołowego odbyła się w szkolnej sali gimnastycznej przy ul. Daszyńskiego 15. Podium wśród mężczyzn zajęli kolejno: Mateusz Bodziony, Dawid Sywała oraz Marcin Szarek. Wśród kobiet zwyciężyła Anna Wicher, drugie miejsce zajęła Barbara Klag a trzecia lokata przypadła Katarzynie Cygan.
Równolegle został też rozegrany Turniej Samorządowców o Tarczę Herbową Starego Sącza. W tej rywalizacji zwyciężył wójt Gminy Łukowica – Bogdan Łuczkowski, drugie miejsce zajął Paweł Szczygieł – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie. Na trzecim miejscu uplasował się wójt Gminy Rytro – Jan Kotarba.
Słowem autora
Ś.P. Bogdan Zajdel miał w sobie coś, co sprawiało, że na lekcje z jego udziałem czekało się dniami. Cechowało go wyraźnie optymistyczne podejście do życia – jak mało kogo. Gdy jako grupa uczniów byliśmy zmęczeni wysiłkiem edukacji – on potrafił sprawić, że odzyskiwaliśmy wigor. Zapamiętałem go jako pedagoga uśmiechniętego i radosnego. Zapamiętałem go także jako pasjonata wycieczek. Zabierał nas w góry tak często jak otrzymywał na to zgodę dyrekcji. Zdawał sobie sprawę, że kształtując młodego człowieka trzeba też wyjść poza szkolne mury – zabrać do w głąb lasu, wzdłuż doliny, na szczyt okolicznej góry. Bogdan Zajdel to człowiek, którego w żaden sposób nie da się wymazać z pamięci.
Czytaj także: Od 1 grudnia Limanowa wyłącza oświetlenie ulic. Koszty przerosły możliwości miasta
