Sandecja załatwiona we Wrocławiu już w 45 sekundzie

Sandecja załatwiona we Wrocławiu już w 45 sekundzie

Ekstraklasa, 31 kolejka, „Grupa miejsc 9-16”. W pierwszym meczu decydującej fazy rozgrywek Sandecja Nowy Sącz zmierzyła się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Był to mecz dwóch drużyn, które w tym roku jeszcze nie wygrały. Złą passę przerwał Śląsk, a zwycięskiego gola zdobył już w 45 sekundzie.

ŚLĄSK WROCŁAW – SANDECJA NOWY SĄCZ 1:0 (1:0)

1:0 Cholewiak 1.

Żółte kartki: Sito Riera dwie, Kosecki – Kraczunow, Małkowski.

Czerwona kartka: Sito Riera 72 minuta, w konsekwencji drugiej żółtej.

ŚLĄSK: Słowik – Dankowski, Tarasovs, Celeban, Cholewiak – Kosecki (90 Piech), Augusto, Chrapek (69 Vacek), Pich (87 Srnić) – Sito Riera, Robak.

SANDECJA: Gliwa – Bartosz, Benga, Szufryn, Kraczunow (76 Małkowski) – Mraz (46 Brzyski), Ksionz, Kasprzak, Trochim (67 Cetnarski), Sovsic – Kolew.

Jeśli po kolejnych 21 spotkaniach bez zwycięstwa następny pojedynek zaczyna się od straty gola już w 45 sekundzie, to trudno o optymizm. Cholewiakowi wyszedł piękny strzał z ostrego kąta i Gliwa skapitulował.

Sandecja mimo fatalnego początku nie załamała się i próbowała odpowiedzieć ofensywną akcją i przejęła inicjatywę gry. Bliski wyrównania w 13 minucie był Sovsić, ale jego mocne uderzenie obronił Słowik.

W 20 minucie świetny rajd przeprowadził Kosecki, znakomitą interwencją powstrzymał go dopiero Gliwa. Po chwili o dużym pechu mogła mówić Sandecja, gdy po strzale Ksionza piłka odbiła się od słupka. Niespodziewanie przewaga gości z każdą minutą była coraz bardziej wyraźna, brakowało jednak skutecznego wykończenia akcji.

Początek drugiej połowy był już wyrównany. Śląsk radził sobie z próbami ataków gości i coraz częściej zagrażał bramce strzeżonej przez Gliwę. Niestety Sandecja spisywała się znacznie gorzej niż w pierwszej połowie.

W 72 minucie odżyły jednak nadzieje podopiecznych Kazimierza Moskala, gdy po czerownej kartce dla Riery gospodarze musieli grać w liczebnym osłabieniu. Goście ruszyli do odważnych ataków. Śląsk momentami bronił się rozpaczliwie, ale utrzymał korzystny rezultat do końca.

Było to kolejny 22 mecz Sandecji bez zwycięstwa! Do zakończenia rozgrywek pozostało już tylko sześć kolejek. W przyszłym tygodniu Sandecja zmierzy się w arcyważnym spotkaniu (w roli gospodarza na boisku w Niecieczy z Arką Gdynia).

Źródło: oficjalna strona Sandecji

 

Reklama