Sandecja przegrała w ostatniej minucie meczu

Sandecja przegrała w ostatniej minucie meczu

Znów się nie udało wygrać meczu. To już czwarta porażka Sandecji w nowym sezonie, ale tak naprawdę to wciąż brakuje łutu szczęścia by ten trend się odwrócił. W meczu z Odrą Sandecja grała, a gole strzelali rywale.

Sandecja Nowy Sącz – Odra Opole 1-2 (0-1)
0:1 Arkadiusz Piech 41, 1:1 Maciej Małkowski 56 (karny), 1:2 Dawid Kort 90+3 (karny)

Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin).
Żółte kartki: Bartłomiej Kasprzak, Adrian Danek – Mateusz Kamiński, Arkadiusz Piech.
Sandecja: Szymon Tokarz – Adrian Danek, Tomasz Boczek, Michal Piter-Bućko, Daniel Dziwniel – Bartłomiej Kasprzak, Wiktor Żołądź (84 Wojciech Kamiński), Maciej Małkowski (62 Michał Walski), Damian Chmiel (74 Artem Dudik), Paweł Mandrysz (62 Kamil Ogorzały) – Rafael Victor.
Odra: Kacper Rosa – Mateusz Kamiński, Piotr Żemło, Kacper Tabiś, Rafał Niziołek (56 Miłosz Trójak) – Krzysztof Janus (74 Konrad Nowak), Tomas Mikinic (67 Mateusz Gancarczyk), Dawid Kort, Sebastian Bonecki, Konrad Matuszewski – Arkadiusz Piech (74 Dawid Czapliński).

To miał być mecz, który odwróci losy biało czarnych w tym sezonie. Były ku temu powody, by tak myśleć i mieć taką nadzieję. Sandecja grała ofensywnie, miała dogodne sytuacje do strzelenia goli, a przegrała. Wciąż brakuje sportowego szczęścia. Swoich sił po rozegraniu Małkowskiego próbowali Danek i Chmiel. W 25 minucie Rafael podał do Bućki, ten strzelił ale trafił w poprzeczkę. Sandecja miała sporą przewagę, ale wciąż brakowało ostatniego, celnego strzału. Goście czekali na okazję do kontry i to się udało w 41 minucie. Źle wybita piłka przez obrońcę Sandecji trafiła pod nogi Piecha, który mocno strzelił z linii pola karnego zaskakując Tokarza.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił Sandecja atakowała, ale wciąż brakowało pomysłu pod bramką rywali. W 56 minucie z lewej strony boiska w pole karne wbiegał z piłką Kasprzak, ale został powalony przez obrońcę Odry. Rzut karny pewnie wykonał niezawodny Małkowski. W 90 minucie znakomitym strzałem popisał się Danek, ale jeszcze lepszą interwencją Rosa. Kiedy kibice zaczęli opuszczać stadion, w 93 minucie Ogorzały popełnił błąd w polu karnym faulując rywala. Karnego na gola zamienił Kort.
Szkoda tego meczu, bo widać, że Sandecja z każdym spotkanie gra lepiej, ciekawiej, ale wciąż brakuje sukcesu. Jest nadzieja, że wreszcie szczęście uśmiechnie się do biało czarnych.
Na dzisiaj Sandecja kontra rywale 0:4.

Reklama