W zakończonym przed chwilą finale Ligi Narodów, Reprezentacja Polski pokonała ekipę USA. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Całe spotkanie rozegrał sądeczanin Marcin Janusz, który sięgnął tym samym po kolejne, niezwykle cenne trofeum.
Rywal Reprezentacji Polski pokonał w drodze do finałowego starcia Włochów (mistrzów świata) i uczynił to w sposób doprawdy imponujący. Dzisiejszy mecz rozpoczął się pod dyktando Reprezentacji Polski. Pierwszy set padł łupem „Biało-czerwonych” (25:23), którzy w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie. W drugim secie podopieczni trenera Nicoli Grbicia długo prowadzili, ale wtedy na placu gry pojawił się Aaron Russell. Grający z numerem 2 zawodnik USA, dał impuls swojej drużynie. Dobra zagrywka sprawiła, że Polacy mieli kłopot z przyjęciem i ostatecznie przegrali tę część meczu 24:26.
Trzecia oraz czwarta partia była już prawdziwym popisem Polaków. Rywalom nie pomogła nawet kontuzja Mateusza Bieńka, który już w drugim secie musiał opuścić plac gry. Całe spotkanie rozegrał urodzony w Nowym Sączu Marcin Janusz. Trener Grbić po raz kolejny obdarzył go zaufaniem. Różnorodność i skuteczność rozegrania pozwoliła Polakom przeprowadzać skuteczne ataki.
Czytaj także: Sądeczanka Agnieszka Skalniak – Sójka rozpoczyna dziś zmagania w kobiecym Tour de France
