Sącz Jazz Festival. Zagraj mi to jeszcze raz, Wojtku

Sącz Jazz Festival. Zagraj mi to jeszcze raz, Wojtku

Nie jestem pewien, czy to przypadek, czy wszystko mi się przyśniło, a może zwyczajnie pamiętam, ale od czasu pojawienia się tego wydarzenia na kulturalnej mapie Sądecczyzny moje publicystyczne życie zaczęło się przepoczwarzać. Nawracać. Skręcać łagodnie w stronę improwizacji – subiektywizacji, czyniąc wszystko, o czym piszę niejako swoim własnym. Częściowo wymyślonym, częściowo prawdziwym. Oswojonym. Przestało interesować mnie pisanie na zasadzie: jestem, widzę, dokumentuję. Bezpiecznie, szablonowo i w ogólnie przyjętej formie.

Nie jestem już pewien, czy to przypadek, czy wszystko mi się przyśniło, a może zwyczajnie pamiętam, ale jeżeli Sącz Jazz Festival miał się pojawić w moim życiu w jakimś konkretnym celu, to pojawił się o najwłaściwszej z pór. Zacząłem stawiać błędne odpowiedzi w stworzonym na potrzeby schizofrenicznego świata teście, którego oblanie znaczyło aż tyle, że jesteś wolny. Możesz już iść. Możesz złożyć kwiaty na grobie obiegowych frazesów, utartych formułek, pokoleniowych pseudomądrości. Wygrałeś. Nieświadomość jest wulgarna z natury, to fakt, ale – jak się okazuje, może być źródłem najwyższego dobra.

Tak więc zacząłem się panoszyć, chuliganić: dygresją, szerszą perspektywą, dialogowaniem, stylami i techniką – prozą i poetyką, grafomanią, absurdem i nonsensem, pisząc nierzadko obok tematu. Traktując wydarzenie jako inspirację do stworzenie czegoś, co jeszcze do tamtej pory prawdziwie nie istniało. Efekt mógł być tylko jeden: zraziłem do siebie wszystkich, no może prawie wszystkich, ale wygrałem jedno – zacząłem jazzować.

Ogólnie jestem zdania, że jakkolwiek jakakolwiek historia nie mogłaby potoczyć się inaczej, ostatecznie to miłość powinna zwyciężać wszystko. A w miłości do kultury – jak w życiu, są tylko dwie drogi. Tak lub nie. Tu nie ma miejsca na handel wymienny, bazar i oczekiwania. Pozostaje być albo nie być. Wszystko pomiędzy jest samolubnym usprawiedliwianiem się dla miłości. Egoistycznym pretekstem dla takiego wydarzenia jak Sącz Jazz Festival, które z edycji na edycję wykorzystuje swój potencjał na tyle lepiej, że pozostawia we mnie coraz głębsze nakłucia. Które sprawia, że przywołanie obrazów i dźwięków z nim związanych nie stanowi większego problemu, lecz samą radość. Ale oznacza coś jeszcze. Kiedy przyjdzie nam się znowu spotkać, rozpoznamy się od razu. Bez cienia wątpliwości.

W Polsce można odnotować już przeszło setkę festiwali jazzowych. I chociaż nie wszystkie z nich przetrwają próbę czasu, ciągle znajdują się śmiałkowie nie tyle gotowi zainicjować wydarzenie dedykowane gatunkowi, co zdeterminowani, by na przestrzeni lat wykuwać swoją programową wizję. Nierzadko w ogniu i lodzie. Chorobie i zdrowiu. Wojnie i pokoju. W temacie powyższego, cztery minione lata – niezwykle trudne lata, nie złamały stawiającej swoje pierwsze kroki imprezy Wojtka Knapika. A mogły. Sącz Jazz Festival żyje, ma się dobrze, a z każdą kolejną odsłoną nabiera coraz większych rumieńców. Ewoluuje, hołubi polską muzykę, ale też zaczyna coraz śmielej otwierać się na świat, o czym zaświadczy zbliżająca się wielkimi krokami 5. edycja.

Zatem znowu nie pozostanie mi nic innego jak mieć cierpliwość we wszystkim. Wszystkim, co nierozwiązane. Żyć pytaniami, by pewnego dnia doświadczyć odpowiedzi. Wierzyć w to, co kryją za sobą wszystkie przyszłe drzwi nieskrępowanych talentów i tytanicznej pracy. Nieustępliwości jako motoru napędowego gaszenia w sobie najjaśniejszych świateł i napędzania najsroższych koszmarów. I choć nadal nie jestem pewien, czy to przypadek, czy wszystko mi się przyśniło, a może zwyczajnie pamiętam, ale dzięki Sącz Jazz Festival zyskałem wiele – naprawdę wiele – stałem się jazzmanem.

Bartosz Szarek

Akcja edukacyjna: ODKRYJ dla siebie JAZZ!
Chciałbyś sprawdzić czy jesteś w stanie polubić JAZZ?
Czy potrafisz cieszyć się muzyką improwizowaną?
Tylko dla czytelników DTS*!

Wypełnij krótki formularz na stronie www.jazz.wstarymsaczu.pl/kontakt/#formularz
Otrzymasz od nas darmowy bilet** na jeden z koncertów jazzowych
podczas 5. Sącz Jazz Festival’u w Starym Sączu (11.11 – 3.12.2023)

* Dla czytelników DTS, którzy wyślą formularz Organizatorzy przeznaczyli pulę
36 bezpłatnych biletów (po 6 biletów na każdy koncert), decyduje kolejność zgłoszeń
** Jeśli chcesz wybrać się na koncert jazzowy z osobą towarzyszącą, w polu imię i nazwisko
zrób dopisek: dla 2 osób!

Więcej o Sącz Jazz Festival w najnowszym wydaniu DTS – czytaj za darmo klikając w link:

Festiwal został dofinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach projektu „Wzmocnienie marek turystycznych i produktów sieciujących w Dolinie Popradu”.

znak

Reklama