Rodzina z Siedlisk we wczorajszym pożarze straciła cały dorobek życia i ukochaną babcię. Sebastian (8 lat), Wiktoria (11), Ania (12), Natalia (13), a także rodzice Agnieszka i Kazimierz oraz dziadek Eugeniusz nie poradzą sobie bez pomocy ludzi dobrego serca. Rusza zbiórka publiczna na poczet pogorzelców.
Jak poinformował w rozmowie z naszą redakcją burmistrz Bobowej Wacław Ligęza, wczoraj był na miejscu tragicznego zdarzenia i zadbał o zaspokojenie podstawowych potrzeb pogorzelców. Członkowie rodziny, którzy nie wymagali hospitalizacji, mieli zapewniony dach nad głową i wyżywienie w pobliskim hotelu.
Obecnie rodzina przebywa u siostry pani Agnieszki. Dzisiaj na konto jednego z członków rodziny samorząd wpłacił pięć tysięcy złotych na zakup najpotrzebniejszych rzeczy. Dodatkowo zostaną również zakupione ubrania. Gospodarz miasta zapewnia, iż rodzina oprócz wsparcia finansowego i pomocy w organizacji otrzymała pomoc psychologiczną. Deklaruje, że w sprawie wsparcia pogorzelców zwróci się również do przedsiębiorców. Samorząd Bobowej jest również w posiadaniu małego mieszkania socjalnego i jeżeli rodzina wyrazi chęć, zostanie ono im udostępnione, aby mieli swój skromny kąt. Rodzina z Siedlisk jest w stałym kontakcie z pracownikami opieki społecznej, którzy na bieżąco starają się sprostać potrzebom rodziny.
W przypadku pogorzelców ze Szymbarku udało się w 10 dni zebrać ponad 700 tysięcy złotych na poczet budowy nowego domu. Liczymy, że i tym razem pokażecie, że w obliczu takiej tragedii nikt nie pozostanie sam. W imieniu rodziny prosimy o wpłaty i udostepnienie apelu. Cała kwota zostanie przekazana pogorzelcom.
Wpłat można dokonywać na numer konta:
62 8797 1013 0010 0170 2729 0001
Bank Spółdzielczy w Grybowie Oddział Bobowa
Tytuł wpłaty: darowizna
Lub klikając w ten link —>Zrzutka dla pogorzelców z Siedlisk
Można również dołączyć do licytacji —>TUTAJ.
Przypominamy, pożar wybuchł około godziny 16.30 w Siedliskach (gm. Bobowa). Życie w nim straciła 62-letnia kobieta, która przebywała w innej części budynku, niż pozostali członkowie rodziny. Z obiektu o własnych siłach wydostały się cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Babcia była uznana za zaginioną. W działaniach brało udział 17 zastępów strażackich i Zespół Ratownictwa Medycznego. Sprawy nie ułatwiał fakt, iż dom znajdował się w trudno dostępnym miejscu i trzeba było wybudować z węży strażackich linię gaśniczą na długości około kilometra. Mimo walki ponad 50 strażaków, nie udało się uratować mienia. Drewniany dom spłonął doszczętnie.
Niestety po ugaszeniu pożaru, w trakcie prac rozbiórkowych, strażacy odnaleźli zwęglone ciało seniorki. Na miejscu pracował prokurator, policja, strażacy oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Rodzina w jednej chwili straciła wszystko i potrzebuje wsparcia. O pożarze informowaliśmy —>TUTAJ.
Fot. Bobowa24.pl/ B.Serafin; film Gorlice 11