Pod względem klimatycznym zaczynamy przypominać Australię

Pod względem klimatycznym zaczynamy przypominać Australię

Rozmowa z Andrzejem Kuligiem – dziekanem Wydziału Instalacji Budowlanych, Hydrotechniki i Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej

– Przed rokiem dyskutowaliśmy o Pana książce „Pół korony i inne wyprawy”. Były plany kolejnych wypraw. Czas pandemii wszystko pomieszał, pozostało podróżowanie palcem po mapie?

Książkę pt. „Pół korony i inne wyprawy” udało się wydać w bardzo dobrym momencie, bo już w drugiej połowie ubiegłego roku musiałem zmienić trochę obszar swojej aktywności. Mimo tego na początku bieżącego roku przygotowana została wyprawa do Omanu, która miała trwać od 19 marca do 2 kwietnia. Jednak na cztery dni przed wylotem przez Dubaj do Muskatu, z powodu pandemii COVID-19 granice państw zostały zamknięte, a loty odwołane. Wraz z pozostałymi dziewięcioma „współwyprawcami” zostałem w Polsce. Oman okazał się omamem. Czy pozostało jedynie podróżowanie palcem po mapie? Niedosłownie. W wolnych chwilach czytam o ciekawych rejonach świata i opowieści innych podróżników, przeglądam ich blogi, ale też wciąż powracam do materiałów zebranych w związku ze swoimi wyprawami: do zdjęć, filmów, notatek. Staram się je porządkować, ale i na nowo „odkrywać”, a niektóre udostępniać zainteresowanym.

 

– Za to stanął Pan przed „nowym Kilimandżaro” – Dziekan Wydziału Instalacji Budowlanych, Hydrotechniki i Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej.

Z początkiem roku akademickiego 2019/20 Rektor Politechniki Warszawskiej powołał mnie do pełnienia funkcji Dziekana Wydziału. Faktycznie, miniony rok nie był łatwy. Na szczególny okres wdrażania w szkolnictwie wyższym zmian wynikających z uchwalonej w 2018 roku tzw. Konstytucji dla Nauki – o czym wiedziałem, nałożyła się globalna pandemia – czego nikt nie przewidywał. Ale nie użyłbym określenia „nowe Kilimandżaro”. Dla mnie zdobycie najwyższego szczytu Afryki to jednak efekt zmagania się z naturą: przyrody i człowieka. A trudności w administrowaniu Wydziałem są zwykle pochodzenia antropogenicznego, czyli efektem aktywności różnych ludzi, w tym polityków. Dlatego po 7 latach pełnienia funkcji Prodziekana ds. Ogólnych i Nauki, nowe zadania akademickie określiłbym jako forsowny trekking, wymagający wysiłku, ale nie poświęcenia. Dodatkowo, uważam, że „zagrałem” w bardzo dobrym, doświadczonym zespole Prodziekanów. Stąd moja przyjemność i trochę długofalowych efektów: wdrożyliśmy wiele nowych procedur organizacyjnych, zrealizowaliśmy w pandemicznych warunkach zadania dydaktyczne, za wysoką jakość studiów i nowatorskie działania w dziedzinie budowania współpracy z otoczeniem społeczno-gospodarczym Wydział został doceniony i wyróżniony certyfikatem „Uczelnia Liderów” oraz otrzymał Wyróżnienie Nadzwyczajne „Primus”, a kierunek kształcenia inżynieria środowiska zajął I miejsce w ogólnopolskim rankingu studiów inżynierskich Perspektywy 2020.

– Problematyka wodna jest jedną z dziedzin, którą zajmuje się wydział. Z jednej strony słyszymy o suszach, a z drugiej nawiedzają nas powodzie. Trudno w takiej sytuacji wierzyć w wypowiedzi naukowców o grożącym nam braku wody.

Tak, zwłaszcza podczas powodzi. Ale proszę pamiętać, że mamy do czynienia z bardzo złożonymi zagadnieniami, których nawet popularyzując nie można upraszczać. Posłużę się przykładami. Dokładnie 27 lipca wieczorem miałem kłopot z wyjazdem ze Śródmieścia Warszawy z powodu ulewnego deszczu i równocześnie przed oczami oślepiającego słońca, co utrudniało jazdę samochodem. W tym samym czasie, kilka kilometrów na północ, za Trasą Toruńską i w dzielnicy Białołęka, nie spadła kropla deszczu – na mojej działce susza! To przypomniało mi wyprawę do Australii. Dlaczego antypody? Bo pod względem klimatycznym zaczyna to przypominać interior australijski. Brakuje tylko kangurów i koali. W czasach zarazy w takim sensie żyję wspomnieniami… Inny przykład (…) To tylko fragment tekstu. Całość przeczytasz w najnowszym wydaniu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” – do pobrania jednym kliknięciem:

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama