Płot narciarsko-hokejowy przy rowerowej ścieżce

Płot narciarsko-hokejowy przy rowerowej ścieżce

płot, Muszyna, Krynica

Wszyscy, którzy jechali ścieżką rowerową pomiędzy Muszyną a Krynicą, musieli zauważyć nietypowy płot, w którym sztachetami są niezliczone narty poprzetykane bramkarskimi kijami hokejowymi.

Płotu wcale nie zbudował narciarz czy hokeista, lecz rowerzysta, który kiedyś był kolarzem. Henryk Szczepaniak w młodych latach uprawiał tę dyscyplinę sportu w barwach Hutnika Kraków. 5 lat temu odkurzył starego wyczynowego jaguara speciala, tyle że antyczny osprzęt włoskiej firmy wymienił na współczesny japoński. I w wieku 64 lat śmiga nawet po 80-90 km od święta, czyli w niedziele. Bo w dni powszednie ma czas tylko na nawijanie kilometrów na trenażerze.

Bakcylem kolarstwa zaraził też wnuka Dawida, który od 4 lat uprawia je w klubie Fundacja Klub Kolarski Agnieszki Skalniak. Młody gustuje w rajdowaniu po wertepach, ale próbuje też kolarstwa szosowego.

Henryk Szczepaniak ma działkę nad rzeką Muszynką, wzdłuż której powstała parę lat temu ścieżka rowerowa. A ponieważ hoduje owce, trzeba było teren ogrodzić, żeby się nie rozłaziły. I wtedy natchnął go duch kreatywności, bo do budowy płotu postanowił wykorzystać niebanalny materiał. O narty było łatwo, bo z chwilą, gdy wszyscy przesiadali się na narty carvingowe, poprzednie modele trafiały do śmietników i na wysypiska. A właściciele wypożyczalni nart, których w okolicach Muszyny i Krynicy przecież nie brakuje, pozbywali się przestarzałego sprzętu w ilościach wręcz hurtowych.

I trzeba powiedzieć, że (…)

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”:

DTS 10 czerwca 2021 online

Reklama