Jak już informowaliśmy na naszych łamach, Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk zginął w szwajcarskich Alpach. Tragiczne wieści dotarły do naszej redakcji rano. Informacje wstrząsnęły nie tylko światem sportu, ale przede wszystkim ludźmi, dla których był i pozostanie bliski.
Wzruszające wspomnienie zmarłego himalaisty opublikowała jego pierwsza żona Małgorzata Lebda. Poetka i biegaczka górska z Żeleźnikowej Wielkiej była żoną Kacpra Tekieli ponad dekadę.
Żegnaj Kacper. Jestem wdzięczna za te ponad dziesięć lat, w których sobie towarzyszyliśmy. Inspirujący, mocny, wymagający był to czas. Dorośliśmy przy sobie, a później puściliśmy siebie wolno. I za to też dziękuję. Łączę się w bólu ze wszystkimi, dla których Kacper był bliskim człowiekiem. A jest takich wielu i wiele. Niech nasz ból przemieni się w coś dobrego -napisała w mediach społecznościowych.
Kacper Tekieli kochał góry. Co mu dawały?
Tam wszystkie rzeczy dzieją się naprawdę. Nie ma konwenansów, udawania, to pierwotny świat. Nie ma miejsca na błędy, trzeba dążyć do perfekcji w tym, co się robi. Naprawdę jest zimno, naprawdę człowiek się boi, naprawdę słońce świeci w oczy do granic bezpieczeństwa. Prawdziwa jest też przyjaźń i śmierć. Wszystko jest namacalne i bardzo blisko. Wydaje mi się, że każdy człowiek ma taką tęsknotę za prawdziwymi wartościami – mówił Kacper Tekiela dla portalu K2 Warszawa.
Z Małgorzatą Lebdą mieliśmy przyjemność rozmawiać w 2019 roku.
Całość wywiadu —>(strona 13) Tutaj.
