Jak to w kwietniu, zgodnie z przysłowiem – po pięknych wiosennych dniach nastała zima, równie piękna. Dzieci się cieszą, dorośli niekoniecznie…

Rano należało odśnieżyć samochody, a biała pokrywa miała nawet 7 cm grubości, przynajmniej w Nowym Sączu. Wczesnym rankiem jazda po zaśnieżonych i śliskich drogach, zwłaszcza poza miastem, też nie należała do łatwych. Na szczęście im dłużej trwał dzień, tym temperatura była wyższa i drogi zrobiły się mokre, choć też śliskie.
Im dalej było od Nowego Sącza, tym zima stawała się piękniejsza. W pełnej krasie objawiła się w Krynicy. Śniegu jest tak dużo na stokach, że z powodzeniem można byłoby poszusować. Niestety wszystko zamknięte na cztery spusty. Smutno jest na Słotwinach czy Jaworzynie Krynickiej. Puste wagoniki, krzesełka na wyciągach, zasypane ratraki.
Ale jak podaje IMGW już niedługo wiosna wróci w pełni krasy. Oby!