Pali nam się Polska czyli sądecki protest pod Sądem Okręgowym

Pali nam się Polska czyli sądecki protest pod Sądem Okręgowym

Wolne sądy! Konstytucja! Trzy weta! Precz z Kaczorem dyktatorem! … Wczoraj, pod budynkiem  Sądu Okręgowego w Nowym Sączu zebrała się grupa sądeczan protestujących przeciwko ostatnim zmianom w polskim sądownictwie. Wśród przybyłych na ul. Pijarską nie brakło znanych postaci lokalnej polityki, radnych i samorządowców.

Takie spotkania odbywają się w całej Polsce, od Morza Bałtyckiego, po Tatry – mówi Leszek Zegzda, członek zarządu woj. małopolskiego. Leszek Zegzda podkreśla, że w przypadku naszego miasta wyjście ludzi na ulicę ma szczególną wymowę. – Wiemy jaka tutaj jest presja ze strony środowiska pro-pisowskiego. Sądeczanie przychodzący pod Sąd Okręgowy musieli się wykazać sporą odwagą osobistą, bo poźniej można być „na widelcu” w różnych środowiskach.

Leszek Zegzda nie ma wątpliwości, że jesteśmy świadkami długofalowego procesu demolowania państwa.  – Zaczęło się od Trybunału, teraz wzięli się za sądy, a za chwilę wezmą się za media i samorządy – mówi.

O konieczności wyjścia na ulicę w obronie państwa prawa i demokracji przekonany jest również Józef Hojnor, radny miejski.

Nie przypuszczałem, że dożyję czasów, w których będę zmuszony krzyczeć na ulicach o wolność,  niepodległość,  konstytucję i demokrację. Przywiodło mnie tutaj serce i odpowiedzialność za nasz kraj, nie dla siebie, bo nie jestem już młodym człowiekiem, ale dla moich dzieci i wnuków – mówi.

Barbara Żytkowicz, współorganizatorka protestów, jest zaskoczona liczbą sądeczan, którzy odpowiedzieli na apel, jaki pojawił się w mediach społecznościowych.

Tak  naprawdę jesteśmy tu od poniedziałku. Na początku była nas garstka, we wtorek było nas już ponad 60. Ale nie spodziewałam się aż takiego odzewu. Jestem naprawdę wzruszona tym bardziej, że właśnie pali nam się Polska. Nie ma mojej zgody na zmianę tak poważnej kwestii jak trójpodział władzy. Moja mama działała w podziemiu solidarnościowym. Nigdy więcej nie chciałabym przeżyć tego, co przeżywała ona i ja jako dziecko. Dlatego tu jestem – wyjaśnia.

Choć sądeczanie, którzy odpowiedzieli na apel i stawili się pod Sądem Okręgowym ze światełkiem w dłoniach są zgodni, że obecna sytuacja w naszym kraju wymaga zdecydowanych protestów ze strony obywateli, nie wszyscy mieszkańcy naszego miasta podzielają tę opinię. Wraz z napływającymi protestantami, na ul. Pijarską przybyło także kilku młodych przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej z transparentem w dłoniach, na którym można było przeczytać.

Prąd zapłacicie na raty, świece zostawcie na roraty. Pomimo prób zakłócania demonstracji, do poważniejszych incydentów jednakże  nie doszło i protestanci po godzinie spokojnie rozeszli się do domów.

Dzisiaj, podobny protest odbędzie się wieczorem na płycie sądeckiego rynku.

fot. TB

Reklama