O krok od tragedii. Kombajn stoczył się do potoku i przewrócił na dach

O krok od tragedii. Kombajn stoczył się do potoku i przewrócił na dach

Kombajn stoczył się do potoku i przewrócił na dach. Kierowca wydostał się o własnych siłach i siedząc na poboczu drogi, czekał na służby ratunkowe. Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 17:00 w Podolu Górowej (gmina Gródek nad Dunajcem).

Mężczyzna kierujący kombajnem skarżył się na dolegliwości i szybko trafił pod opiekę załogi karetki pogotowia ratunkowego.

– Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, sorpcji rozlanych płynów eksploatacyjnych przy użyciu mat oraz rękawów sorpcyjnych, a także spryskaniu pozostałego filmu olejowego dyspergentem – relacjonują funkcjonariusze PSP.

W związku z tym, że z kombajnu do potoku obficie wyciekał olej napędowy i silnikowy, na miejsce zadysponowano ciężki samochód ratownictwa technicznego z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Tarnowie. Do czasu jego przyjazdu wylewający się olej napędowy zbierano do plastikowego pojemnika. Ponadto strażacy odłączyli zasilanie elektryczne w uszkodzonym pojeździe.

Po przybyciu na miejsce zastępu z JRG 1 Tarnów przystąpiono do wyciągnięcia uszkodzonego pojazdu z cieku wodnego. Użyto do tego wciągarki hydraulicznej samochodu SCRt JRG 1 Tarnów oraz wciągarki hydraulicznej ciężkiego samochodu ratownictwa technicznego z JRG 1 Nowy Sącz – informują strażacy.

Kombajn został postawiony na koła i wyciągnięty na pobliską łąkę. Tam zabezpieczono go przed stoczeniem się. Działania trwały trzy godziny.

fot. PSP w Nowym Sączu

Reklama