Nowy Sącz. Wojtek zmarł nagle w Danii. Jego rodzina potrzebuje pomocy

Nowy Sącz. Wojtek zmarł nagle w Danii. Jego rodzina potrzebuje pomocy

Jeden dzień zmienił wszystko. Lence i Franiowi zabrał tatę, a Dorocie z Nowego Sącza ukochanego męża. 2 czerwca rodzina otrzymała tragiczną wiadomość o śmierci 42-letniego Wojtka. Mężczyzna zmarł w Danii. Powodem był zator. Nadal trwa oczekiwanie na transport jego ciała.

Wojtek w Danii pracował, by zapewnić godne życie i spokojną przyszłość bliskim. Jedna chwila przekreśliła wszystko. Czteroletnia Lenka, dziewięcioletni Franio i ich mama Dorota z dnia na dzień pozostali sami. Transport ciała z Danii, to skomplikowany proces i spory koszt.

,,Ten niewyobrażalny cios postawił całą rodzinę w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Potrzebują wsparcia pieniężnego, które pozwoli regulować bieżące opłaty. Warto dodać, że tato Lenki i Frania pracując w Danii, pragnął wraz z ukochaną żoną zrealizować marzenie – wykończyć dom, w którym dzieci znajdą poczucie bezpieczeństwa i szczęście. Teraz to marzenie legło w gruzach” – napisali na portalu zrzutka.pl przyjaciele rodziny.

Jak zaznaczają mama dwójki dzieci nie ma siły i odwagi, by otwarcie prosić o pomoc, dlatego oni w jej imieniu, zwracają się do internautów. Każda złotówka jest ważna. Nawet najmniejsze wsparcie jest na wagę złota. Wpłaty można dokonywać pod linkiem —>TUTAJ. 

Fot. zrzutka.pl/
arch. rodziny 

Reklama