Siatkówkę na najwyższym możliwym poziomie zaprezentowali polscy zawodnicy w dzisiejszym finale Mistrzostw Europy. „Biało-czerwoni” zmiażdżyli obecnych mistrzów świata – Włochów. Uczynili to na ich terenie. To kolejne złoto dla sądeckiego zawodnika Marcina Janusza – pierwsze na poziomie Mistrzostw Europy.
Podopieczni trenera Nikoli Grbicia zaczęli mecz doprawdy nieziemsko. Dominacja w pierwszym secie ani przez moment nie była zagrożona. Reprezentanci Polski zagrali tak, jakby nie posiadali układu nerwowego a tylko czyste umiejętności siatkarskie. Włochom nie pomogła nawet żywiołowo reagująca publiczność, która robiła wszystko, aby być atutem swojej drużyny. Kluczem do zwycięstwa w pierwszym secie było dobre przyjęcie. To pozwalało napędzać własne, skuteczne ataki.
W partii drugiej scenariusz był nieco inny. Polacy znów dobrze zaczęli, ale w pewnym momencie, gospodarze zdołali wyrównać, a nawet wyjść na prowadzenie. „Biało-czerwoni” wykazali się dobrą reakcją. Nie pozwolili sobie na złamanie rytmu gry i bez kompleksów wypunktowali Włochów.
W secie trzecim Włosi sięgnęli po najgłębsze pokłady determinacji. Ta część spotkania była najbardziej wyrównana. Gospodarze potrafili wychodzić na prowadzenie, ale Polacy szybko reagowali. Dobry odbiór, różnorodna zagrywka, chłodna głowa. W „Biało-czerwonej” drużynie zagrało po prostu wszystko. Polska w pełni zasłużenie zdobyła drugi w historii tytuł Mistrzów Europy i pierwszy od 14 lat.