Czasem strażakom z naszego regionu zdarzało się ściągać kota z drzewa. Jednak takiej interwencji, jaką podjęli w ubiegły czwartek, raczej się nie spodziewali. Na 12-metrowym drzewie zamiast liści ,,wyrosły” dwa duże kamienie…
4 maja strażacy z Krynicy-Zdroju zostali zadysponowani na ulicę Źródlaną. To tam na drzewie przy boisku sportowym znajdował się materiał skalny. Kamienie leżały między gałęziami na wysokości około 5 metrów. Istniało ryzyko, że na kogoś spadną.
– Strażak wszedł na jedno przęsło drabiny nasadkowej i zrzucił kamienie z drzewa wykorzystując bosak ciężki. Działania trwały pół godziny – relacjonują funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej.
Może ktoś z naszych Czytelników wie, jak nazywa się gatunek drzewa, na którym rosną kamienie? A może były to nietypowe, skalne koty, które wyszły na drzewo i nie potrafiły samodzielnie zejść?
fot. PSP w Nowym Sączu
Czytaj też: Zaśmiecona Łyczana. Gmina Korzenna szuka winnego