Po stworzeniu muralu z portretem Cyber Mariana, Mgr Mors wziął na celownik kolejnego youtubera. Mowa o Karolu „Frizie” Wiśniewskim, o którym w naszym regionie jakiś czas temu było naprawdę głośno z powodu szału na lody „Ekipy”, produkowane przez firmę Koral. Samo dzieło w ramach cyklu murali „Serial na Węgierskiej” ma zostać ukończone za kilka dni.

Filip Tomoń: – Co Pana zainspirowało do zrobienia muralu właśnie z wizerunkiem Friza?

Mors: – O tym, żeby umieścić Friza na Węgierskiej postanowiłem w trakcie projektowania portretu Cyber Mariana. O Frizie usłyszałem również dzięki wybuchowi zainteresowania na „Lody Ekipy” od Korala. Postanowiłem przyjrzeć się jego postaci i bardzo mi się spodobał. Usłyszałem i przeczytałem wiele negatywnych komentarzy na jego temat i uważam, że są one w ogóle nieuzasadnione. Friz na swój ogromny sukces pracował bardzo ciężko, mogę nawet stwierdzić, że Karol jest takim „Rambo współczesnych czasów”.

Filip: – Czy w przyszłości możemy liczyć również na nowe murale z ludźmi z internetu?

Mors: – Na razie nie mam konkretnego planu na umieszczenie internetowej osobowości. Ale jeśli chodzi o osoby spoza internetu mam kilka pomysłów, ale jeszcze ich nie zdradzę (śmiech).

Filip: – Co chciał Pan wyrazić tym muralem?

Mors: – Moim celem jest zaobserwować reakcję ludzi na mural z tak znaną osobą jaką jest Friz. Jeśli chodzi o mural to obok twarzy pojawi się krótkie zdanie. Aby umieścić słowa obok obrazu, zainspirowała mnie wystawa okładek prasowych grafika  Tomasza Bocheńskiego.

Filip: – Kiedy w social media wyciekło zdjęcie muralu z Cyber Marianem, sam namalowany podziękował panu na Facebooku. Jak Pan zareagowałby, gdyby sam Friz zauważył mural z jego podobizną?

Mors: – Wiele znanych osób zauważyło moją twórczość i bardzo mi za to podziękowało. Dobrym przykładem może być raper O.S.T.R., który przez kilka miesięcy we wszystkich swoich mediach społecznościowych na zdjęciu profilowym miał właśnie mój mural. Również mój wkład zauważyła chociażby Kasia Nosowska czy Peja. Gdyby Friz usłyszałby o tym, że w Nowym Sączu widnieje jego podobizna, byłbym bardzo zadowolony i to byłoby bardzo miłe uczucie.

Rozmawiał Filip Tomoń