Sądeckie veto. Dość izolacji i zamknięcia. Idziemy po wolność!

Sądeckie veto. Dość izolacji i zamknięcia. Idziemy po wolność!

Dzisiaj przed sądeckim ratuszem przedstawiciele Konfederacji stwierdzili:  już dość duszenia gospodarki i Polaków izolacją. Zaprezentowali projekt ustawy „antylockdownowej” zapowiadając zbiórkę podpisów pod tym dokumentem.

Zaczynamy od hasła „Sądeckie weto” – powiedział okręgowy wiceprezes organizacji „Młodzi dla Wolności” Bartłomiej Górka. – Idziemy po wolność. Gospodarka jest zamknięta praktycznie od marca ubiegłego roku z krótkimi przerwami. Przedsiębiorcy tracą swoje biznesy, prowadzone często z pokolenia na pokolenie, ludzie tracą pracę. Nie będziemy bezczynnie patrzeć, gdy polska gospodarka jest w stanie rozkładu.

Ten kto ma rację dzień wcześniej od innych, uchodzi za idiotę” (p.a. Antoine de Rivarol) dodał Krzysztof Rzońca. – Mieliśmy rację, mamy rację, ale to nie o rację tutaj chodzi, tylko o byt milionów polskich obywateli. Chodzi o przedsiębiorców, o pracowników, o nas wszystkich. Dlatego jako Konfederacja, jako partia Korwin przedstawiamy ustawę antylockdawnową. Chcemy otworzyć gospodarkę. Dość nękania polskich przedsiębiorców. Jako to jest, że hotel poselski działa, a tuż obok inny, już nie może? Jak to jest, że galerie handlowe mogą być otwarte, a z drugiej strony lokale gastronomiczne już nie? Chcemy by mogły działać zgodnie z reżimem sanitarnym. Dlatego proponujemy konkretne rozwiązania ustawowe. Skupiamy się na pięciu punktach: otwarcie wszystkich działalności gospodarczych zamkniętych bezprawnie rozporządzeniem rządowym, zniesienie kar administracyjnych za otwarcie działalności gospodarczej, zniesienie przepisów mówiących o tym, że jakiekolwiek naruszenie restrykcji powoduje pozbawienie pomocy publicznej, zniesienie obowiązku zwrotu kwoty stanowiącej równowartość udzielonej pomocy i umorzenie toczących się w tej kwestii postępowań, zniesienie odmowy przyznania pomocy publicznej w przypadku niestosowania się do ograniczeń. Mówimy „Sądeckie weto”.

Lockdown praktycznie zmiótł całą branżę – stwierdził Ryszard Wilk przedsiębiorca branży fotograficznej. – Od marca nie robimy prawie nic. W moim przypadku oznacza to 80 proc. spadku przychodów. Cały czas słyszymy, że będzie jakaś pomoc, a nie dzieje się nic. Ja muszę kupić towar, zadbać o swoich pracowników. My chcemy pracować, my nie chcemy tych tarcz, chcemy uczciwie zarobić na nasze rodziny. Większość moich kolegów, którzy pracowali w branży jest za granicą. Zostawili rodziny, przyjaciół … Podpisuję się pod tym projektem, by otworzyć gospodarkę. 

Obecna na spotkaniu z mediami przedstawicielka branży turystycznej dodała, że w tej dziedzinie jest katastrofalnie. Tłumaczyła, że turystyka pracuje z dużym wyprzedzeniem. Jesienią sprzedawane są wycieczki, które odbędą się dopiero za kilka miesięcy. Od marca 2020 zostały zamknięte granice. Ruch turystyczny zamarł, trzeba zwracać zaliczki.

 

Kasina zaprasza na grupowe szkolenia z jazdy na nartach i snowboardzie

Reklama