Ministerstwo Obrony Narodowej w korespondencji z naszą redakcją niewiele zdradza odnoście awaryjnego lądowania wojskowego Black Hawk’a w Uściu Gorlickim. Wiadomo jedynie, że sprawą zajmuje się m.in. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
W ubiegły wtorek (21 września), podczas prowadzonych przez wojsko i żandarmerię ćwiczeń, helikopter Black Hawk awaryjnie lądował niedaleko stadionu w Uściu Gorlickim. Jak się okazało, chwilę wcześniej w pobliskiej Kunkowej podczas manewrów lotniczych zostały zerwane linie energetyczne.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie od kierownika dystrybucji firmy Tauron z terenu Gorlic, który przekazał informacje o uszkodzeniu linii energetycznej w miejscowości Kunkowa. Awaria prądu wystąpiła w dwóch miejscowościach: Kunkowej i Leszczynach – poinformowała w rozmowie z naszą redakcją asp. Anna Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Tauron oszacował straty na 30 tysięcy złotych. Kierownik regionalny sieci energetycznej złożył zawiadomienie do gorlickiej komendy o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego uszkodzenia mienia. Na miejscu lądowania śmigłowca byli przedstawiciele żandarmerii wojskowej oraz specjaliści z Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. O sprawie powiadomiono również prokuratora. Ministerstwo Obrony Narodowej w korespondencji z naszą redakcją potwierdza jedynie, iż 21 września br. doszło do awaryjnego lądowania śmigłowca i nikt nie został ranny.
,,W wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał. Wstępne oględziny wykluczyły też uszkodzenie śmigłowca. Dalsze okoliczności będzie wyjaśniała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego” – przekazano nam z Wydziału Prasowego Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej.
Jak doszło do tego, że pilot zszedł na tyle nisko, że zahaczył o linie energetyczne? Na odpowiedź trzeba będzie zaczekać.