Ktoś, kto spodziewał się tułmów podczas dzisiejszego protestu w Nowym Sączu, ten się rozczarował. Na płycie rynku przed ratuszem pojawiła się garstka młodych ludzi, choć dość głośnych.

Zanim na ratuszowej wieży gong zegara wybił godzinę 16. dziewczyna siedząca na ławce pod kasztanem rysowała napis na tekturze. Przez dłuższą chwilę nikt jej nie przeszkadzał. Obok stało dwóch jej rówieśników.

Nagle nie wiadomo z jakich przyczyn, (młodzież miała maseczki, stała ponad metr od siebie), grupka została otoczona przez policjantów. Funkcjonariusze zaczęli ligitymować i spisywać młodzież. Ci po spisaniu dołączyli do pozostałych, którzy przyszli na protest.

Efektem akcji funkcjonariuszy, którzy legitymowali także innych młodych ludzi, były przemarsze młodzieży wokół ratusza pomiędzy mundurowymi.

Kiedy do protestu pieszego dołączyli zmotoryzowani, zrobiło się głośniej. Kierowcy klaksonami sygnalizowal wyraz poparcia dla Strajku Kobiet. Oczywiście policjanci zatrzymali kilka pojazdów, a kierowców spisano.

Nigdy nie będziesz szła sama!

MAMY PRAWO PROTESTOWAĆ!

Żyjemy w kraju, w którym odbierane są nam nasze podstawowe prawa w czasach kryzysu i strachu.

Żyjemy w kraju, w którym na pokojowych demonstracjach policja używa gazu pieprzowego i miesza się w tłum, by móc na oślep machać pałką teleskopową.

Żyjemy w kraju, w którym osoby uczestniczące w protestach poddawane są represjom.

Część z nas nie może pojechać do Warszawy, czy innego większego miasta. Dlatego w SOBOTĘ 21 LISTOPADA, O GODZINIE 16:00 zobaczymy się przez okna samochodów w Nowym Sączu. Jeżeli wolisz inną formę- wyjdź na spacer (najlepiej taki zawierający przejścia dla pieszych). Weź transparent i coś do robienia hałasu – megafon, patelnię, gwizdek.

Przejedziemy wszystkie tą samą trasą, która zostanie podana w godzinę rozpoczęcia wydarzenia, sprawdzajcie pojawiające się posty.

Niech Nowy Sącz się zatrzyma.
W imię naszych praw.
W obronie naszych sióstr