Okrutną informację (jak określa to rodzina piłkarza) wypuściła w Polskę „Gazeta Krakowska” podając, że Dawid Janczyk może przebywać w jednostce penitencjarnej. – Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, może przebywać w zakładzie karnym. Taką wersję potwierdziło nam kilka osób – czytamy w publikacji „Gazety Krakowskiej”. Na tak postawioną informację powołały się ogólnopolskie portale: transfery.info, sport.pl, weszło.com, fakt.pl, interia.pl, Przegląd Sportowy i Onet.

Tymczasem jak ustalił portal DTS24, Dawid Janczyk przebywa w domu i ma się bardzo dobrze. Za murami zakładu karnego nie przebywał ani jednej minuty. – Ktoś zrobił nam wielką krzywdę. Zastanawiamy się co z tym zrobić. Dawid jest w domu, nie przebywał w zakładzie karnym ani chwili. Jak można było taką informację podać do opinii publicznej? – mówi w rozmowie z DTS24 mama byłego zawodnika Sandecji.

Dziś rozmawialiśmy także z samym zawodnikiem. Dawid Janczyk przyznaje, że publikacja „Gazety Krakowskiej” jest nieprawdziwa.

– Jeśli oni tego nie sprostują w przeciągu kilku minut to sprawą zajmie się moja prawniczka. To jest bardzo przykre. Co gorsze, w artykułach zostały wykorzystane zdjęcia moich dzieci. Nie mam zamiaru pochopnie reagować, ale lepiej, aby to zniknęło, zarówno z Gazety Krakowskiej jak i pozostałych portali, które się powołały. W przeciwnym wypadku będę walczył o swoją prawdę. „Gazeta Krakowska” wykazała się brakiem rzetelności. Jest niewiarygodnym źródłem informacji. W chwili obecnej jestem na kawie w Galerii Trzy Korony i wszystko jest ze mną w najlepszym porządku – mówi w rozmowie z DTS24 Dawid Janczyk.

Czytaj także: Nowy Sącz. Życzenia śmierci, zniszczona elewacja. Na celowniku jeden z radnych [ZDJĘCIA]