Kibic Sandecji: Wpuścili bandytów a nas zwykłych kibiców traktowali jak kryminalistów! Ochrona do niczego!

Kibic Sandecji: Wpuścili bandytów a nas zwykłych kibiców traktowali jak kryminalistów! Ochrona do niczego!

W sobotę Sandecja Nowy Sącz zremisowała w Niecieczy z Wisłą Kraków 0:0. Na stadionie „Słoników” nie zabrakło kontrowersji i mowa tutaj o wydarzeniach pozaboiskowych. Naszą redakcję po raz kolejny odwiedził kibic „biało-czarnych” Andrzej Griński, w przeszłości zawodnik Sandecji, sędzia piłkarski. Pan Andrzej był na tym meczu i tym co widział, postanowił się podzielić.

Ochrona (Agencja Ochrony Hektor – przyp. red.) powinna zapłacić za to, że została wpuszczona na stadion. Służba porządkowa obmacywała każdego z nas normalnych kibiców, nawet dzieci! Żądali dowodów osobistych, inaczej niż na wcześniejszych meczach, nie chcieli wierzyć, że jak ktoś kupił bilet, to jest to jego wejściówka. Od razu traktowali nas z góry, jak przestępców! Tymczasem ja się pytam jak ochroniarze sprawdzili prawdziwych bandytów, którzy weszli na stadion? Oni wnieśli co chcieli. Na trybunach otworzyli piersiówki i podpalali szaliki gości… Nie może być tak, że grupa kiboli wnosi, co chce, zaś zwykli kibice są prześwietlani jak… kryminaliści. Wcześniej wchodziło się normalnie z biletem i było w porządku. Teraz ochroniarz wyrwał mi wejściówkę i przypatrywał się jej jak nie wiem czemu…

 Spisywano każdego z nas, robili każdemu zdjęcie. To trwało jakieś 3,5 godziny. Aż się dzieci przestraszyły!

Andrzej Griński poruszył też drugą kwestię, sprzedaży biletów.

Jakim prawem ludzie chcący w sobotę kupić bilet przed stadionem w Niecieczy odeszli z kwitkiem? Wstyd! Prezes Grzegorz Haslik chce, by kibice jeździli na mecze i wspierali piłkarzy. Z takim postępowaniem będzie o to bardzo ciężko! Ludzie przyjechali obejrzeć Sandecję z Żabna, Radłowa, ale musieli wrócić do domów z niczym. Ręce opadają na takie postępowanie klubu – podsumowuje Pan Andrzej.

Odwiedź konto autora na Twitterze!

Fot. R.Szurek

Reklama