Jak to przegrały?

Jak to przegrały?

Sądeckie juniorki nie były faworytem spotkania, ale mecz pokazał, że można pokonać rywalki. Niestety stało się inaczej. Po emocjonującej końcówce wygrały rywalki z Bochni. Była to czwarta porażka zespołu UKS Żak w lidze juniorek koszykówki.

UKS Żak Nowy Sącz – TS MOSiR Bochnia 60:64 (15:14, 15:13, 17:18, 13:19)
Sędziowali: Anna Orzeł i Adam Ozga.

UKS Żak: Gródek 20, Sommer 10 (3×3), Michalczyk 9, Leśnicka 7, Szkarłat 6, Salamon 6 (1×3), Tokarczyk 2, Pomietło, Smoleń.
TS MOSiR: Czekaj 18 (13), Cabała 12, Kierońska 10 (2×3), Lekka 7, Gadowska 6, Kaźmirek 4, Urbańska.
W pierwszej rundzie zespół z Nowego Sącza przegrał w Bochni różnicą 30 punktów. Rywalki, które przewyższały wzrostem gospodynie były faworytem. Ale już pierwsza, wygrana kwarta przez UKS Żak pokazała, że można powalczyć. W drugiej części meczu było podobnie i do przerwy sądeczanki prowadziły 30:27. Po zmianie stron rywalki przyśpieszyły grę, ale koszykarki z Nowego Sącza nie ustępowały i na dobry atak rywalek odpowiadały tym samym. Drużyna gości po trzeciej kwarcie odrobiła tylko punkt. Niestety ostatnia część spotkania była zbyt nerwowa w wykonaniu zawodniczek Tomasza Obrzuta. Mnożyły się błędy w ataku, niecelne rzuty, a rywalki w kontrach był skuteczne i nieznacznie wygrały.
– Jestem zły, bo ten mecz można było i należało wygrać – mówił rozżalony po spotkaniu trener zespołu UKS Żak Nowy Sącz Tomasz Obrzut. – Przestrzegałem zawodniczki przed robieniem błędów. Mówiłem, że ważne są szczegóły i tak się stało. Zagraliśmy dobre spotkanie i tym bardziej żal straconych punktów.

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama