Hello Google! Zgaś wszystkie światła

Hello Google! Zgaś wszystkie światła

Kiedy wraca wieczorem do domu, brama garażowa czeka już otwarta. Za chwilę podświetla się podjazd. Gdy przekracza próg mieszkania, rozbraja się alarm, włączają światła. Już dawno pozbył się odruchu otwierania okien. Nie ma takiej potrzeby, pokoje są przewietrzone i panuje w nich przyjemna temperatura 21 stopni. Tak jak lubi. Sądeczanin Janusz Smyda cztery lata temu, podczas generalnego remontu, zdecydował się na zainstalowanie centrali inteligentnego domu. Dziś cieszy się komfortem dostosowanym do potrzeb jego i rodziny.

– Twój dom rzeczywiście myśli za Ciebie?

– Żeby dom za mnie myślał, trzeba uruchomić pewne narzędzia. Ja je w moim domu zastosowałem – to centrala inteligentnego domu, która doprowadza dom do stanu komfortu. Mojego komfortu. Dla mnie istotne jest, żeby było ciepło, słonecznie, żeby pomieszczenia były przewietrzone i nie było czuć wilgoci. Taki dom ma dla mnie właściwy klimat. To ja ustalam, jaka dla mnie temperatura jest odpowiednia. Ile stopni ma być w łazience, a ile w salonie, holu czy sypialni.

Dla każdego pomieszczenia masz ustawione inne parametry?

– Dokładnie tak. Zbudowałem system kontroli pomieszczenia, która daje mi komfort. Weźmy dla przykładu moją sypialnię. Do godziny 23 centrala utrzymuje temperaturę 21 stopni, ale później zmniejsza do 19. Czujnik powietrza sprawdza też, czy w pomieszczeniu nie ma za dużo dwutlenku węgla. Jeśli wyczuwa, że „robi się gęsto” system automatycznie otwiera okno i utrzymuje do momentu, aż pomieszczenie się przewietrzy. To dzieje się podczas mojego snu. Nic nie muszę robić. Dzięki temu wstaję rześki i wypoczęty. Normalnie powinno się przewietrzyć dom dwa razy dziennie. Tylko, umówmy się, kto tak robi? Tymczasem bez tego zaczynamy źle się czuć w swoim salonie, pokoju. Ten dyskomfort bywa na tyle silny, że zaczynamy mieć potrzebę opuszczenia domu. Nie chcemy dłużej w nim przebywać. Ja dzięki centrali inteligentnego domu, czuję się u siebie zawsze komfortowo, bo on jest dostosowany do moich potrzeb.

– Na zewnątrz jest siarczysty mróz, a w pokoju już powoli nie ma czym oddychać. Nie czułabym się jednak komfortowo, gdyby nagle otworzyły się okna.

– System jest na tyle inteligentny, że jeśli chcesz, aby w pomieszczeniu stale utrzymywała się dana temperatura, a jednocześnie powietrze było odpowiedniej jakości, to kiedy na zewnątrz jest mróz, nie otworzy okna, a uruchomi nawiewniki. One nie wychłodzą pomieszczenia, za to pozwolą napuścić do niego tlen.

– Co się dzieje, gdy opuszczasz dom?

– Załóżmy, że jest pochmurny dzień, rolety nie są zasłonięte. Ale system inteligentnego domu łączy się ze stacją pogodową i wie, że za chwilę będzie słonecznie. Podejmuje więc czynności, które pozwolą na utrzymanie takich parametrów w domu, które są dla mnie komfortowe i które chcę mieć po powrocie do niego. Kiedy więc słońce nagle przygrzeje, zasłoni rolety i będzie utrzymywał opuszczone dopóki jest to konieczne. Ja w swoim domu mam takie ustawienia, że system automatycznie obniża temperaturę, gdy nie ma nikogo. W ten sposób zyskujemy na rachunkach.

– To są realne oszczędności? Zainstalowanie takiego systemu inteligentnego domu to przecież niemały wydatek?

To tylko fragment rozmowy. Całość w najnowszym wydaniu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” – dostępnego za darmo pod linkiem poniżej:

DTS 16-18 2021 Budowlanka

Reklama