Grybów. Wypadek podczas ryzykownego „kuligu”. Nastolatek spadł z sanek

Grybów. Wypadek podczas ryzykownego „kuligu”. Nastolatek spadł z sanek

16-latek spadł z sanek ciągniętych za samochodem i wpadł do przydrożnego rowu. Chłopak został przewieziony do szpitala. Policjanci przypominają, że organizowanie tego typu kuligów jest nie tylko niebezpieczne, ale i zabronione!

 Do niebezpiecznej sytuacji doszło 3 grudnia po godzinie 16 na jednym z osiedli w miejscowości Grybów. 18-letni mężczyzna na drodze gminnej zorganizował kulig za samochodem osobowym, do którego przypiął troje sanek. Kiedy pojazd je ciągnął, w pewnym momencie pierwsze sanki wywróciły się, a siedzący na nich 16-latek wpadł do przydrożnego rowu. Poszkodowany chłopiec z niegroźnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala, a na miejscu czynności wykonywali policjanci z zespołu wypadkowego Wydziału Ruchu Drogowego sądeckiej komendy. Kierujący samochodem był trzeźwy – relacjonuje Aneta Izworska z zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Okoliczności tego zdarzenia są wyjaśniane przez policjantów z grybowskiego komisariatu. Jednocześnie funkcjonariusze apelują o rozwagę podczas zimowych zabaw na śniegu i przypominają, że organizowanie tego typu kuligów jest nie tylko niebezpieczne, ale i zabronione.

– Zgodnie z przepisami ruchu drogowego (art. 60 ust. 2 pkt. 4 Ustawy Prawo o ruchu drogowym) na drogach obowiązuje zakaz ciągnięcia za pojazdem kierującego hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego, osoby poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, osoby na sankach lub innym podobnym urządzeniu, zwierzęcia lub ładunku. Zatem kulig za samochodem jest niedozwolony, a jego organizacja jest wykroczeniem, za które kierowca może zostać ukarany mandatem w wysokości 300 złotych i 10 punktami karnymi. Jeśli sprawa trafi do sądu, jego organizator może otrzymać jeszcze wyższą grzywnę. Natomiast jeśli podczas kuligu za samochodem dojdzie do wypadku, którego skutkiem będzie ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć, sprawcy grozi kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat – ostrzega policjantka.

 

Reklama